Budowlanka w kryzysie. Ekonomista wymienia trzy powody. "Du�� win� ponosi pa�stwo"

"Firmy budowlane w naszym kraju odczuwaj� narastaj�cy dyskomfort zwi�zany z brakiem nowych zlece�" - zauwa�y� cz�onek zarz�du Polskiego Zwi�zku Pracodawc�w Budownictwa Damian Ka�mierczak. Ekonomista wymieni� trzy powody z�ej kondycji w bran�y budowlanej.

"Alarmuję, że firmy budowlane w naszym kraju odczuwają narastający dyskomfort związany z brakiem nowych zleceń. Proszę potraktować moje słowa bardzo poważnie. Budownictwo stanowi mniej więcej 1/10 polskiej gospodarki i pracuje w nim ok. 1,3 mln osób. Tu nie ma żartów" - napisał członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa Damian Kaźmierczak na platformie X.

Zobacz wideo Marcin Pyć: Na YT można zarabiać od 1000 subskrypcji

Budownictwo przeżywa kryzys. Ekonomista wymienia trzy powody

Ekspert ekonomiczny DLA Piper zauważył, że w segmencie prywatnym "wciąż panuje silna dekoniunktura", w segmencie publicznym sytuacja jest zła, a luka inwestycyjna niebezpiecznie się pogłębia i wydłuża. Ekonomista wymienił trzy powody złej kondycji w branży budowlanej.

Jako pierwszy wskazał na spóźnione o kilkanaście miesięcy środki unijne. Chodzi o KPO i bud�et UE na lata 2021-2027. Według Damiana Kaźmierczaka środki trafiają na rynek zbyt wolno i "upłyną jeszcze długie tygodnie, zanim inwestycje współfinansowane z nowych funduszy UE wejdą w fazę realizacji". Drugim powodem jest to, że koalicja rządowa dokonuje rewizji wszystkich programów infrastrukturalnych i w wielu obszarach proces inwestycyjny "zamarł", a firmy nie wiedzą, na czym stoją. Natomiast trzeci powód jest taki, że wiele ambitnych programów infrastrukturalnych jeszcze nie ruszyło, ponieważ są w fazie niekończących się ustaleń.

W średnim i długim terminie perspektywy dla budownictwa niezmiennie są bardzo dobre, ale luki inwestycyjne powtarzające się w Polsce regularnie od wielu lat wpływają na funkcjonowanie branży budowlanej bardzo negatywnie. Co z tego, że budownictwo prawdopodobnie odbije po 2024 roku, jeśli silne spowolnienie z lat 2023-2024 będzie się ciągnęło za firmami budowlanymi przez długie miesiące? W tak zmiennym otoczeniu przedsiębiorstwa nie mogą działać i rozwijać się w sposób optymalny

- podkreślił członek zarządu Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Ekonomista: Inwestycje publiczne drastycznie wyhamowują, albo jedziemy na zderzenie ze ścianą

Damian Kaźmierczak ocenił, że dużą winę za taki stan rzeczy ponosi państwo, bo "to państwo kształtuje ramy funkcjonowania rynku budowlanego i zleca realizację strategicznych inwestycji infrastrukturalnych". Wymienił, że zawodzą przede wszystkim słaba komunikacja z rynkiem oraz "brak planowania i brak patrzenia w przód w oderwaniu od kalendarza wyborczego, które skutkują nieumiejętnym rozłożeniem inwestycji w czasie".

"W polskich warunkach inwestycje publiczne albo drastycznie wyhamowują i na rynku nie ma zleceń, albo projektów jest nadmiar i jedziemy na zderzenie ze ścianą, czyli w kierunku niebezpiecznej kumulacji inwestycji z brakiem ludzi, materiałów i rosnącymi cenami. Jak długo będziemy w ten sposób jako państwo funkcjonować?" - dodał ekonomista.

Wi�cej o: