Zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego i prokuratury Rafał Zaorski wykorzystał informację poufną o podjęciu przez Merlin Group współpracy z jego spółką Krypto Jam i jeszcze przed jej upublicznieniem kupił akcje Merlina - podaje "Puls Biznesu". Według oskarżycieli inwestor zyskał dzięki poufnym informacjom, chociaż ostatecznie miał stracić.
Rafał Zaorski oskarżony. Sąd umorzył uchylenie
W lipcu 2018 r. po giełdowej sesji zarząd notowanej na NewConnect grupy Merlin, która zajmuje się internetową sprzedażą książek, zabawek i innych towarów, powiadomił, że "podjął wspólnie z Rafałem Zaorskim, prezesem Krypto Jam, decyzję o wspólnym rozwoju technologii blockchain". Strony podpisały list intencyjny o rozpoczęciu prac "zmierzających do stworzenia innowacyjnego programu lojalnościowego dla klientów Grupy opartego na tokenizacji lojalności klientów".
Pomysł zakładał, aby klienci za zakupy w sklepach internetowych grupy Merlin otrzymywali tokeny wyemitowane przez spółkę Rafała Zaorskiego. Informacja szybko wpłynęła na ceny akcji - następnego dnia kurs grupy Merlin wzrósł o 65,5 proc. (z 0,90 zł do 1,49 zł), a na kolejnej sesji osiągnął chwilowy szczyt na poziomie 2,15 zł (wzrost o 138,9 proc.).
Rafał Zaorski powiedział w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że na pierwszej rozprawie sąd umorzył sprawę jego i jego księgowej (akcje kupiła spółka 2Z Capital, kontrolowana przez Rafała Zaorskiego oraz księgowa Aleksandra O.). - Później ta decyzja została uchylona, właściwie bez żadnego merytorycznego uzasadnienia - wyjaśnił inwestor.
Sprawa została umorzona w marcu 2023 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wskazał, że w momencie kupna akcji decyzja o współpracy przy programie lojalnościowym jeszcze nie zapadła, więc informacja poufna nie istniała. Ale KNF i prokuratura się odwołały, a Sąd Okręgowy w Warszawie umorzenie uchylił w czerwcu 2023 r., uznając, że informacja poufna dotyczyła już negocjacji, a zakup dużych ilości akcji wcześniej nieatrakcyjnych na rynku "musiał mieć jakąś przyczynę i to powinno być przedmiotem rozważań sądu".
Rafał Zaorski: Komisja Nadzoru Finansowego i prokuratura nie dysponują żadnymi dowodami
Ostatecznie łączna inwestycja w Merlina zakończyła się stratą, na co wskazuje Rafał Zaorski i jego obrończyni. Spółka 2Z Capital kupowała akcje Merlina jeszcze 6 lipca (10 tys. po 1 zł), 10 lipca (23 tys. po 1,28 zł) i 12 lipca (400 po 1,39 zł). "Uwzględniając te transakcje oraz to, że wszystkie walory spółka sprzedała 14 czerwca 2019 r. po 25 groszy, jej łączna strata wyniosła 26,8 tys. zł" - czytamy.
- Jestem spokojny, że zostanę uniewinniony. Komisja Nadzoru Finansowego i prokuratura nie dysponują bowiem żadnymi dowodami na potwierdzenie swoich tez - skomentował Rafał Zaorski w rozmowie z gazetą.
