Jak donosi Wirtualna Polska, Ministerstwo Klimatu i Środowiska z Pauliną Hennig-Kloską na czele zwróciło się do Państwowej Komisji Wyborczej z wnioskiem o sprawdzenie finansowania zeszłorocznej kampanii wyborczej PiS i Suwerennej Polski z pieniędzy Las�w Pa�stwowych. Przedstawiciele resortu wzywają do odebrania subwencji i podejrzewają, że działać mógł podobny mechanizm, jak w przypadku Funduszu Sprawiedliwości.
Ministerstwo złożyła pismo do PKW. W tle subwencja dla PiS
"W związku z uzyskanymi informacjami o wstępnych wynikach audytu przeprowadzonego w nadzorowanym przez Ministra Klimatu i Środowiska Państwowym Gospodarstwie Leśnym Lasy Państwowe, informuję o możliwych nieprawidłowościach w zakresie niedozwolonego finansowania kampanii wyborczej w wyborach parlamentarnych w 2023 roku ze środków Lasów Państwowych" - napisano w piśmie do przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka.
Paulina Henning-Kloska podkreśliła, że dokumenty wykazujące występowanie nieprawidłowości zostały opublikowane na stronach internetowych Lasów Państwowych we wstępnych wynikach audytu. Do PKW mają trafić kolejne dowody w sprawie.
Dla Wirtualnej Polski wypowiedział się także wiceminister klimatu Mikołaj Dorożała. Według niego "tak jak z Funduszu Sprawiedliwości szły miliony na ukryte i niedozwolone wspieranie prawicy, tak samo grube miliony szły z Lasów Państwowych". Wiceminister powiedział, że Lasy Państwowe finansowały czeki, które politycy Suwerennej Polski rozdawali w swoich okręgach wyborczych. Za przykład podał wydanie ponad miliona złotych na imprezy, w których uczestniczył Michał Woś.
Woś odniósł się do słów Dorożały. Odpowiedział mu rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska
Woś odniósł się na portalu X do słów Dorożały. "Paulina Hennig-Kloska ze swoim aktywiszczem znów atakują współfinansowane przez Lasy Państwowe pikniki 'murem za polskim mundurem' objęte moim patronatem, jako nadzorującego Służbę Więzienną. Wyjątkowo obrzydliwe z ich strony, ale wiadomo, jakie Polska2050 i Szymon Hołownia mieli wtedy nastawienie do obrońców granic. A dziś widzimy, jakie są tego skutki" - napisał polityk.
Na wpis postanowił zareagować rzecznik Ministerstwa Klimatu i Środowiska Hubert Różyk. Zwrócił uwagę, iż Michałowi Wosiowi musiało się coś pomylić, ponieważ w sprawie chodzić ma przede wszystkim o finansowanie z nielegalnych źródeł m.in. kampanii posła Suwerennej Polski. "Fundusz Leśny to Fundusz Sprawiedliwości bis. Pokażemy to" - dopisał Różyk.
