�ledztwo w polskich hodowlach pstr�g�w. Tortury na �yj�cych rybach

Dominik Szczepa�ski
Patroszenie �ywych jeszcze ryb, wyd�ubywanie oczu �y�k�, wyjmowanie z wody i pozostawienie do uduszenia. Jako pierwsi publikujemy wyniki �ledztwa Fundacji Compassion in World Farming Polska.

Śledczy odwiedzili cztery polskie hodowle pstrąga, by obserwować różne etapy chowu: wylęgarnie, hodowle narybku, tuczarnie oraz ubojnie i zak�ady przetwórcze. Ryby produkowane w tych gospodarstwach trafiały do odbiorców hurtowych (supermarketów i restauracji) oraz detalicznych z Polski i Czech. Część ryb zabijano na miejscu, inne transportowano żywe do klienta.

Jak wynika z raportu Fundacji Compassion in World Farming Polska, zespół śledczych był świadkiem szokującego okrucieństwa. Z nagrań wideo oraz relacji śledczych wynika, że ryby bez uprzedniego skutecznego ogłuszenia były poddawane takim praktykom jak:

  • patroszenie,
  • wydłubywanie oczu łyżką,
  • wyjmowanie z wody, pozostawienie do uduszenia (nawet przez 20 minut) i miażdżenie pod ciężarem pozostałych zwierząt ułożonych na nich warstwowo w plastikowych beczkach,
  • pakowanie do plastikowych worków bez wody.

- Pstrągi to inteligentne i czujące zwierzęta. Tymczasem hodowane są w sposób przemysłowy na podwodnych fermach, a następnie zabijane w tak okrutny sposób, że byłoby to nielegalne w przypadku np. świń. Śledczy byli świadkami wstrząsających praktyk i niedopuszczalne jest zatem pozwalanie na dalsze stosowanie tak barbarzyńskich metod hodowli i uboju - mówi Małgorzata Szadkowska, prezeska Fundacji Compassion in World Farming Polska.

Oto materiał filmowy wykonany przez zespół śledczych:

 

Według śledczych elektryczne urządzenia ogłuszające, mające na celu zminimalizowanie bólu, okazywały się nieskuteczne. "Zwierzęta były wielokrotnie rażone prądem, przeżywając dalsze cierpienie i strach wciąż na nowo. Zbiorniki z rybami były przepełnione, niektóre z nich były ranne z brakującymi płetwami, a także chore z infekcjami grzybiczymi" - czytamy w raporcie ze śledztwa.

Śledczy: 

We wszystkich odwiedzonych udokumentowanych hodowlach zaobserwowano powtarzające się problemy: złowione ryby trzymano w niewielkiej ilości wody lub bez wody, w zatłoczonych beczkach lub pojemnikach, gdzie skazane były na powolną śmierć przez uduszenie. Zarówno pracownicy, jak i właściciele traktowali zwierzęta jak przedmioty. Podczas dokumentowania głównych stawów nie zaobserwowano żadnych środków bezpieczeństwa biologicznego

Na trzech z czterech odwiedzonych przez śledczych ferm pstrągów jakość wody była fatalna — w stawach zalegały ciała martwych zwierząt, odchody i resztki paszy.

Zobacz wideo

Wielki popyt, dziurawe prawo

Każdego roku w podobnych hodowlach w całej UE hoduje się nawet do 1,2 miliarda ryb różnych gatunków, przy czym pstrąg jest najczęściej hodowaną rybą w naszym regionie. W 2020 r. UE wyprodukowała 184 840 ton pstrąga (głównie pstrąga tęczowego) – to aż 17 proc. całkowitej produkcji akwakultury o wartości 3,67 mld euro. Produkcja pstrąga tęczowego w Polsce w 2020 r. wyniosła blisko 20 tys. ton.  – to około 28 milionów ryb. Stawia to Polskę na czwartym miejscu w UE - więcej pstrągów hoduje się tylko we Francji, W�oszech i Danii. Z tych 20 tys. ton ponad 8,5 tys. ton przeznaczono na eksport.

- Konieczne jest wprowadzenie wymogów prawnych dotyczących hodowli, transportu i uboju nie tylko pstrągów, ale – w szerszym kontekście – różnych gatunków ryb z równoległymi wymogami dotyczącymi importowanych zwierząt wodnych z krajów spoza UE - mówi Szadkowska.

Pomimo rosnącej świadomości na temat odczuwania przez ryby i wynikającej z tego konieczności poprawy standardów dobrostanu, krytyczna luka w prawodawstwie UE, a także w innych częściach świata, pozostawia ryby bez należytej ochrony. Jak podają inne organizacje z Europy, podobne warunki panują na fermach różnych ryb w całej Unii Europejskiej.

- Powinniśmy wspierać szczegółowe badania nowych gatunków proponowanych do akwakultury przed rozpoczęciem hodowli komercyjnej i wymagać od branży wcześniejszego ustalenia, czy potrzeby danych zwierząt w zakresie dobrostanu mogą być spełnione w niewoli oraz czy taka hodowla nie wiązałaby się z negatywnym wpływem na środowisko naturalne. I wreszcie powinniśmy ograniczać spożycie ryb mięsożernych, których pozyskiwanie jest z natury po prostu niezrównoważone - dodaje Szadkowska.

W 2020 r. Komisja Europejska zobowiązała się do zmiany przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt - w tym dotyczących transportu i uboju - w celu dostosowania ich do najnowszych danych naukowych dotyczących zdolności zwierząt do odczuwania. Pomimo tych obietnic, KE nie opublikowała dotąd propozycji nowych wniosków legislacyjnych.

Fundacja Compassion in World Farming Polska zaapelowała do KE niezwłoczne wprowadzenie przepisów chroniących dobrostan ryb hodowlanych.

Wi�cej o: