W zeszłym miesiącu opisywaliśmy otwarcie we wsi Myśliszów (województwo dolnośląskie) nowego punktu widokowego, który w kilka dni stał się internetowym viralem. Dlaczego? Otóż konstrukcja znajduje się tuż nad ziemią. Mimo to Marek Chmielewski, wójt gminy Dzierżoniów, twierdzi, że tworzy "podniebny trójkąt".
Więcej na ten temat przeczytasz w poniższym artykule >>>
Myśliszów. Platforma widokowa internetowym pośmiewiskiem
Wójt gminy Dzierżoniów na otwarciu deklarował, że liczy, iż dzięki nowości teren będzie częściej odwiedzany przez turyst�w i zdobędzie ich "uznanie". Czas jednak pokazał, że platforma stała się obiektem drwin, a nie podziwu. Po części nadzieje wójta zostały jednak spełnione, gdyż w internecie pełno jest zdjęć turystów z kultowym już obiektem.
Sprawa jest jednak o tyle przykra, że gmina starała się o nią od kilku lat. W komentarzach, oprócz kpin, da się także wyczuć żal mieszkańców o złe dysponowanie publicznymi pieniędzmi. Narzekają na brak chodników i żałują, że pieniądze wydano na kuriozalną konstrukcję w lesie. Mówią o "pieniądzach wyrzuconych w błoto". 18 listopada zapytaliśmy o koszt tej inwestycji Nadleśnictwo Świdnica, które było wykonawcą tego projektu. Po ponad dwóch tygodniach dostaliśmy odpowiedź.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Platforma widokowa w Myśliszowie. Wiemy ile kosztowała
Patrycja Rudnik, specjalistka SL ds. ochrony przyrody i ppoż, poinformowała portal Gazeta.pl, że koszt całej inwestycji wyniósł 9800 zł. To kwota, na którą składa się wykonanie podestu widokowego w Myśliszowie wraz z oczyszczeniem terenu z podrostów i wykonaniem dojścia do podestu.
Platforma widokowa w Myśliszowie przyciągnie turystów?
Analizując całą inwestycję na chłodno - kilka tygodni po jej otwarciu wielu mieszkańców podkreśla, że to cena nie tylko za platformę, lecz także reklamę wsi. "W tym całym zamieszaniu znalazłam pozytyw. Teraz jesteśmy sławni w całej Polsce i wszyscy będą wiedzieć, gdzie jest Myśliszów i gdy będziemy organizować festyn, będziemy spodziewać się tłumów" - napisała na Facebook'u autorka bloga dot. wsi Myśliszów.
Podobny wpis popełnił lokalny bloger na profilu "Moje Wielkie Spacery" na Facebooku, który zapewnił, że "gdyby wójt, zamiast postawić tę platformę, wydał 10 tysięcy na reklamę Myśliszowa w mediach ogólnopolskich, to pewnie większość uznałaby, że dobrze zrobił. Tymczasem stawiając ten obiekt, zyskał darmową reklamę albo mówiąc inaczej, upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Zyskał platformę i reklamę".
