Niemcy po raz kolejny przedłużają stacjonarne kontrole na granicach z Polską, Czechami i Szwajcarią, wprowadzone w połowie października w związku z drastycznym nasileniem nielegalnej migracji. Będą one obowiązywać przynajmniej do 15 grudnia. Minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser ma poinformować o tej decyzji Komisję Europejską, powiedział w poniedziałek rzecznik resortu. Jak dodał, zakłada się, że kontrole będą kontynuowane "szczególnie wzdłuż granicy polsko-niemieckiej".
Według rzecznika MSW od 16 października wykryto 3300 przypadków nielegalnego przekroczenia granicy z Polski do Niemiec. Z kolei w 1100 przypadkach udało się zapobiec nielegalnemu przedostaniu się przez tę granicę. - To oznacza, że to rozwiązanie przynosi i nadal będzie przynosić skutek - ocenił rzecznik. Jak wyjaśnił, osoby, które zostają zatrzymane na granicy i wyraźnie zaznaczą, że chcą ubiegać się o azyl w Niemczech, zazwyczaj otrzymują zezwolenie na wjazd do kraju.
Walka z przemytem ludzi
Celem kontroli jest przede wszystkim "powstrzymanie coraz bardziej pozbawionych skrupułów i brutalnych" przemytników ludzi - podkreślił przedstawiciel MSW w Berlinie. I wskazał, że w ostatnim czasie na granicy z Polską zatrzymano ponad 30 przemytników migrantów.
Co do zasady, na granicach państw wewnątrz strefy Schengen nie prowadzi się stałych kontroli granicznych. Od tej reguły są możliwe jednak wyjątki. Zgodnie z kodeksem Schengen kontrole można tymczasowo przywrócić w przypadku poważnego zagrożenia dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa wewnętrznego. Kilka państw, w tym Polska, czasowo przywróciły kontrole granic np. w czasie pandemii koronawirusa. Od 2015 roku Niemcy stale prowadzą wyrywkowe kontrole na swojej granicy z Austrią.
Utrzymania kontroli na wschodniej granicy Niemiec przez dłuższy czas domagają się władze przygranicznych krajów związkowych, wskazując, że w ostatnich tygodniach znacznie poprawiła się sytuacja w ośrodkach dla uchodźców i starających się o azyl. Minister spraw wewnętrznych Saksonii Armin Schuster ocenił niedawno, odpowiadając na pytanie DW, że kontrole potrwają przynajmniej jeszcze przez sześć miesięcy.
DPA/ widz
Artykuł pochodzi z portalu Deutsche Welle.
