Chodzi konkretnie o nowelizację ustawy z dnia 11 marca 2022 r. o obronie Ojczyzny, którą w sierpniu 2023 r. podpisał Andrzej Duda. Wprowadza ona zakaz fotografowania wybranych obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa państwa. Chodzi m.in. o obiekty infrastruktury krytycznej, takie jak pociągi, samoloty, dworce, autostrady czy mosty.
Choć przepisy już funkcjonują, to w praktyce na razie pozostają martwe (pomijając już fakt, że mało który obywatel o nich wie). W świetle prawa zakaz dotyczy bowiem jedynie miejsc, przy których znajdzie się zgodna ze wzorem tablica zakazująca fotografowania. Poprzedni rząd nie zdążył jednak przygotować i opublikować jej wzoru, co przeciwnikom zakazu dawało nadzieję, że nowe przepisy jednak nie będą egzekwowane.
Nadzieje te były płonne, bo - jak donosi Rynek Kolejowy - Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało właśnie wzór tablicy zakazującej fotografowania. Co więcej, do konsultacji rządowych skierowany został projekt rozporządzenia MON w sprawie trybu oraz terminów wydawania zezwoleń na fotografowanie. Zgodnie bowiem z wcześniej przyjętymi przepisami, zarządcy infrastruktury objętej zakazem będą mogli w uzasadnionych przypadkach wydawać fotografom pozwolenia na robienie zdjęć.
Zwolennicy nowelizacji przepisów argumentowali, że zakaz fotografowania wybranych obiektów wpłynie pozytywnie na bezpieczeństwo i obronność Polski. Przeciwnicy twierdzą, że tablice nie powstrzymają agentów i szpiegów, którzy zawsze znajdą sposób, aby przekazać fotografie infrastruktury krytycznej obcym wywiadom. Prawo uderzy natomiast w zwykłych obywateli.
Jeśli bowiem odpowiednia tablica znajdzie się przy dworcu PKP, zrobienie sobie zdjęcia przed wejściem do poci�gu będzie zabronione. Nawet jeśli ma ono jedynie upamiętnić wyjazd na wyczekiwany wypoczynek. Podobnie będzie z popularnymi wśród turyst�w zdjęciami na tle samolotu czekającego na płycie lotniska. Przepisy mogą też skończyć z fotografowaniem widoków za oknem podczas jazdy po autostradzie i być może uderzą nawet w kierowców korzystających z popularnych kamer samochodowych.
W dobie wszechobecnych smartfonów i miniaturowych kamer, które umieścić można w dowolnej wielkości sprzęcie (np. okularach, zegarkach czy też długopisach) trudno będzie skutecznie egzekwować ten zakaz. Miejmy nadzieję, że przynajmniej szpiedzy uszanują polskie prawo i zastosują się do zakazu fotografowania obiektów krytycznych dla państwa.