40-letni pracownik południowokoreańskiej fabryki zginął w wypadku z udziałem robota odpowiadającego za przenoszenie produktów - informuje lokalna stacja Yonhap News. Czujniki urządzenia pomyliły go z jednym z pudeł. Mężczyzna został schwytany i zmiażdżony przez ramię maszyny.
Do śmiertelnego wypadku doszło we wtorek (7 listopada) w południowokoreańskiej prowincji Gyeongsang Południowy. Zdarzenie miało miejsce w sortowni fabryki żywności. Pracownik zajmował się serwisem maszyny odpowiadającej za automatyczne przekładanie pudeł z papryką na stanowiska robocze. Urządzenie od dłuższego czasu zdradzało bowiem problemy z czujnikami.
Podczas prowadzenia prac czujniki maszyny pomyliły mężczyznę z jednym z transportowanych pudeł. Pracownik został pochwycony przez ramię robota i zmiażdżony. Świadkowie zdarzenia natychmiast zawiadomili służby ratunkowe. Mężczyzna z wgniecioną twarzą oraz klatką piersiową trafił pod opiekę lekarzy. Mimo interwencji pracownik fabryki zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń.
Dziennikarze podają, że policja pracuje nad ustaleniem okoliczności wypadku i stwierdzeniem, czy doszło do zaniedbań ze strony pracownika lub jego przełożonych. Ostatnie doniesienia funkcjonariuszy cytowane przez "Chosun Ilbo" wskazują, że prace serwisowe nad robotem trwały od ubiegłego miesiąca. Do tragicznego zdarzenia miało dojść w momencie, w którym pracownik przeprowadzał test maszyny po naprawie.
Korea Południowa należy do państw wykorzystujących najwięcej robotów w procesie produkcyjnym. Według danych przytaczanych przez "Chosun Ilbo" na 10 pracowników w kraju przypada jedna maszyna tego typu. Jednocześnie państwo wciąż mierzy się jednak z wysoką liczbą wypadków w fabrykach. Lokalni dziennikarze wskazują, że w tym roku miały miejsce co najmniej trzy zdarzenia, w którym ramię robota doprowadziło do śmierci pracownika.