Likwidator TVP Daniel Gorgosz złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzednie kierownictwo kanału Biełsat TV. To stacja telewizyjna, która nadaje w języku białoruski, rosyjskim i ukraińskim od 2007 roku. Jej misją jest walka z dezinformacją i dostarczanie rzetelnych informacji do państw Europy Wschodniej.
Audyt przeprowadzony w tej stacji wykazał, że dochodziło tam do licznych nieprawidłowości, między innymi podpisywania fikcyjnych albo przepłaconych faktur na usługi IT. Miało się to dziać z pominięciem postępowań przetargowych i bez analizy rynku. Audytorzy uważają, że zlecenia dostawały firmy bez odpowiedniego doświadczenia, które powstawały na potrzeby konkretnych przetargów - dowiedziało się nieoficjalnie Radio Zet.
Ustalono ponadto, że niektóre opłaty dublowano. "Firmie zewnętrznej płacono za archiwizowanie materiałów zamieszczonych na portalu YouTube, podczas gdy archiwizacja była czynnością dokonywaną rutynowo na dyskach TVP" - opisuje Radio Zet. Według kontrolerów na tych umowach TVP mogło stracić około siedmiu milionów złotych.
Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie trafiło zawiadomienie na poprzednie kierownictwo Biełsat TV, dotyczące nieprawidłowości finansowych, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Zawiadomienie miało zostać złożone m.in. na byłą redaktorkę naczelną Agnieszkę Romaszewską-Guzy, którą w marcu 2024 roku zwolniono z tego stanowiska.