Stopa bezrobocia w Polsce zn�w w d�. Fali zwolnie� grupowych jak nie by�o, tak nie ma

Stopa bezrobocia rejestrowanego wynios�a w maju w Polsce 5 proc., wyr�wnuj�c najni�szy poziom od ponad 30 lat. W urz�dach pracy zarejestrowanych by�o niespe�na 777 tys. os�b, o blisko 26 tys. mniej ni� przed rokiem.

5 proc. - tyle wyniosła stopa bezrobocia rejestrowanego w maju, według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego. To wyrównanie najniższego poziomu w XXI wieku (a nawet dłużej) i o 0,1 punktu procentowego mniej niż miesiąc i rok temu. W maju br. w urzędach pracy zarejestrowanych było 776,6 tys. osób, o blisko 26 tys. mniej niż przed rokiem i o 20,5 tys. mniej niż w kwietniu br.

Majowy spadek stopy bezrobocia wynikał wyłącznie z kontynuacji pozytywnego efektu sezonowego, tj. wzrostu zatrudnienia w części sektorów gospodarki w cieplejszej części roku

- oceniają ekonomiści BOŚ Banku.

Tych około 777 tys. bezrobotnych to też niemal najmniej od dekad. Rekord to 770,4 tys. zarejestrowanych bezrobotnych w październiku 2023 r. Przed nami jednak - wszystko na to wskazuje - sezonowy spadek liczby osób w "pośredniakach", więc bardzo możliwe, że w kolejnych miesiącach pobijemy ten wynik. 

Zobacz wideo Imigranci zabiorą nam pracę. Obalamy mit

Bezrobocie rejestrowane w Polsce w dół

Dla uściślenia: stopa bezrobocia rejestrowanego mówi o tym, jak odsetek osób aktywnych zawodowo jest zarejestrowany w urzędach pracy. To oznacza, że dane z jednej strony nie uwzględniają bezrobotnych, którzy poszukują pracy, ale nie poprzez "pośredniak". Z drugiej - nie wszyscy zarejestrowani rzeczywiście są aktualnie gotowi do podjęcia zatrudnienia. 

Inna miara bezrobocia - stosowana w Badaniu Aktywności Ekonomicznej Ludności - wskazuje, że mamy w Polsce (a konkretnie: mieliśmy w kwietniu, bo to najnowsze dane) około 528 tys. bezrobotnych, a stopa bezrobocia wynosi 3 procent. Metodologia BAEL jako bezrobotne traktuje osoby, które deklarują, że nie mają pracy, ale jej aktywnie szukają i są gotowe ją podjąć w ciągu kilku tygodni. Bezrobotnymi według tamtej definicji nie są osoby, które nie mają pracy, ale też jej nie szukają (one są bierne zawodowo).

Wracając do bezrobocia rejestrowanego, to wprawdzie średnio w Polsce wynosi 5 proc., ale oczywiście różni się między regionami. W województwach stopa bezrobocia kształtowała się w granicach od 3 proc. (w wielkopolskim) do 8,3 proc. (w podkarpackim). W większości województw stopa bezrobocia spadła, lekko  urosła tylko w lubuskim.

Dane GUS wskazują też, że bezrobocie rejestrowane spadło rok do roku niemal we wszystkich badanych grupach, np. wśród młodych (do 30. roku życia), osób w wieku 50 plus, długotrwale bezrobotnych (zarejestrowane w "pośredniaku" przez przynajmniej 12 miesięcy w ciągu ostatnich dwóch lat), kobiet itd. Jedynie lekko (o około 700 osób) przybyło osób bezrobotnych z niepełnosprawnościami.

embed
embed

Lekkie ochłodzenie na rynku pracy, ale fali zwolnień nie ma

Spadek bezrobocia rejestrowanego warto odnotować, tym bardziej że inne niedawne dane wskazują na pewne (lekkie, ale jednak) schłodzenie na polskim rynku pracy. Przykładowo, majowe dane z sektora przedsiębiorstw wskazały na spadek o 0,5 proc. rok do roku (około 32 tys. etatów). W zestawieniu z poziomem zatrudnienia (blisko 6,5 mln etatów) takie ubytki nie są rzecz jasna dramatyczne i co do zasady wynikają m.in. z kwestii demograficznych, niemniej sygnalizują jednocześnie pewne ostudzenie temperatury na rynku pracy. Nieco gorszy od oczekiwania obraz rysowały też dane z BAEL za pierwszy kwartał, które wskazały na wzrost liczby osób określających się jako bezrobotne, a także spadek wskaźników aktywności zawodowej i zatrudnienia.

Z drugiej strony, oczywiście to nie żadne załamanie, a bardziej coś na kształt lekkiego schłodzenia.

Choć wyniki zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw rozczarowują, to nie wpływa to na trendy w zakresie stopy bezrobocia. Wciąż bowiem strukturalny efekt ograniczonej podaży pracy hamuje wzrost bezrobocia, szczególnie że nie mamy do czynienia z silnym osłabieniem popytu na pracę. Wydaje się bowiem, że przy sprzyjających efektach cyklicznych (wzrost PKB), pewne ostudzenie zatrudnienia jest spowodowane silnym wzrostem kosztów pracy

- komentują ekonomiści BOŚ Banku. Zaznaczają jednak, że "w większym stopniu pewne wychłodzenie wcześniejszej bardzo dobrej koniunktury na rynku pracy widoczne jest na podstawie danych BAEL", ale "w dalszym ciągu te zmiany są niewielkie".

Wciąż nie mamy też fali zwolnień grupowych w Polsce. Te pojedyncze rezonują oczywiście w społeczeństwie, ale skala pozostaje znikoma. 

Wi�cej o: