Niedziele handlowe dziel� rz�d. Lewica dzia�a razem z PiS-em? "Co pan za g�upoty opowiada"

Pos�anka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus nie wytrzyma�a podczas programu w telewizji. - Co pan za g�upoty opowiada? - krzykn�a do Przemys�awa Wiplera (Konfederacja), gdy ten zarzuci� Lewicy wsp�prac� z PiS-em w sabotowaniu zmian przy zakazie handlu w niedziel�.

- Wprowadzanie zakazu handlu w niedzielę uzasadniano obroną polskich małych sklepów rodzinnych. Miały się rozwijać i rosnąć w siłę. (...) A wiecie, jakie były prawdziwe intencje premiera Morawieckiego? Promocja wielkich koncernów międzynarodowych i szybsze zamykanie polskich sklepów. Przecież tak się stało. Zakaz handlu w niedziele doprowadził w Polsce do upadku 30 tys. sklepów, polskich sklepów… - mówił w czwartek podczas posiedzenia Sejmu poseł Trzeciej Drogi Ryszard Petru. 

Zobacz wideo Michał Pienias: Nie ma takich branż w handlu, dla których e-commerce nie byłby wsparciem

Niedziele handlowe znowu rozpalają emocje

Temat niedzieli handlowych wrócił bowiem na agendę. W Sejmie przedstawiono projekt ustawy dopuszczającej dwie niedziele handlowe w miesiącu. Podzielił on partie rządzące. Lewica podobnie jak Prawo i Sprawiedliwo�ci zapowiedziały chęć odrzucenia go w pierwszym czytaniu. Natomiast Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga opowiedziały się za skierowaniem projektu do komisji. Głosowanie nad ustawą odbędzie się podczas następnego posiedzenia Sejmu.

Emocje związane z tym tematem rozpalają jednak polityków. O niedziele handlowe zapytał podczas programu TVN-u "Kawa na Ławę" Konrad Piasecki. - My jesteśmy zwolennikami wolności. Ludzie mają prawo podejmować decyzje, jak chcą spędzać niedzielę. Jeśli jedni idą do kościoła, drudzy mają prawo iść do parku - mówił Bartłomiej Arłukowicz. Przyznał, że całe życie pracował w niedzielę w karetce pogotowia i mu to nie przeszkadzało, ale rozumie ludzi, którzy uważają, że niedziele powinny być wolne. 

Lewica z PiS-em zablokowały ustawę o niedzielach handlowych?

- Można tak skonstruować rozwiązania prawne, aby pracowali ci, którzy chcą pracować, a ci, którzy chcą z tego korzystać, mogli z tego korzystać - przekonywał. Joanna Mucha z Polski 2050 dodała, że większość osób pracujących w miejscach, których dotyczy zakaz, opowiadają się za "daniem im możliwości zarobienia 200 proc." w niedzielę. Przeciw opowiedziała się Lewica, którą w programie reprezentowała Joanna Scheuring-Wielgus. 

- Ludzie się do tego przyzwyczaili. Przede wszystkim ta zmiana dotyczy w 70 proc. kobiet, które by musiały pracować. Pracownicy, pracowniczki, związki zawodowe po prostu tego nie chcą - mówiła. Innego zdania był Przemysław Wipler z Konfederacji, który zadeklarował, że jego partia popiera dalsze prace nad tą ustawą.

- Ustawa nie trafiła jednak do komisji, bo Lewica położyła wniosek o odrzucenie jej w pierwszym czytaniu. PiS popiera ten wniosek wprost i bezpośrednio i dlatego, żeby nie było wielkiej awantury, że Lewica z PiS-em przegłosowały rząd, zdjęliście z głosowania tę ustawę - mowił poseł Wipler. Na co natychmiast przerwała mu Scheuring-Wielgus i zapytała: "co pan za głupoty opowiada?". Posłanka dementowała, jakoby przez Lewicę i PiS przełożono głosowanie nad ustawą. - W tym tygodniu spadło kilka projektów, w których Lewica miała inne zdanie niż rząd - skończył poseł Konfederacji. 

Wi�cej o: