Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda wyleciał właśnie do Szwajcarii, gdzie weźmie udział w Szczycie w sprawie pokoju w Ukrainie. Weźmie w nim udział około 100 państw. Przed wylotem pojawił się na konferencji prasowej, podczas której przybliżył najważniejsze punktu, jakie będą poruszane podczas rozmów na konferencji.
Andrzej Duda weźmie udział w pokojowej konferencji
- Bardzo dobrze, że to spotkanie międzynarodowe się odbywa. Będziemy mogli porozmawiać. Cieszę się z tego, że jesteśmy zaproszeni oraz jak zostaliśmy potraktowani przez naszych ukraińskich sąsiadów - mówił Andrzej Duda na lotnisku. - Kilkukrotnie prezydent Wo�odymyr Ze�enski prosił mnie o to, żebym rozmawiał z naszymi partnerami na arenie międzynarodowej w różnych miejscach, gdzie byłem, żeby wzięli udział w tej w tej konferencji - opowiadał prezydent.
Podkreślał, że konferencja ma pokazać państwom geograficznie odległym od Ukrainy, jak poważnym problemem jest trwająca w tym kraju wojna. - Rosja stwarza niebezpieczeństwo nie tylko dla sąsiedztwa Ukrainy i samej Ukrainy. Ona stwarza niebezpieczeństwo dla świata. Mam nadzieję, że ten przekaz uda się w sposób wyraźny pokazać - zapowiadał Duda.
"Rosja jest zagrożeniem nuklearnym"
Andrzej Duda przyznał też, że jednym z tematów konferencji ma być zagrożenie nuklearne. - Będziemy dyskutowali, jak zabezpieczyć świat, bo jest to zagrożenie nuklearne. Nie tylko potencjalnym atakiem rosyjskim, ale także tym, że Rosjanie zajęli Zaporoską Elektrownię Jądrową. Trzeba zabezpieczyć świat przed nieodpowiedzialnością rosyjską, przed ewentualnym zagrożeniem awarii. Wiemy o tym, że awarie elektrowni jądrowych się zdarzają Rosjanom - mówił Duda.
- Cieszę się, że dzisiaj jesteśmy także uczestnikiem tej konferencji. Będziemy uczestnikiem na pewno aktywnym, bo to jest także, a może przede wszystkim, z naszego punktu widzenia kwestia bezpieczeństwa Polski. Nikomu nie trzeba tłumaczyć, co to znaczy odrodzenie rosyjskiego imperializmu. To jest śmiertelnie niebezpieczne dla państw bałtyckich, także dla Polski - tłumaczył przed wylotem prezydent.
Jednocześnie Andrzej Duda zaapelował, by śledzić konferencję, bo jest ona bardzo ważna. Uczciwie przyznał jednak, że nie należy się po niej spodziewać większych konkretów. - Proszę się nie zrażać tym, że ona nie osiągnie żadnych wielkich efektów namacalnych w postaci jakiejś natychmiastowej zmiany. To jest dopiero pierwsze spotkanie w tak wielkiej formule - tłumaczył Duda.
