Podliczyli rz�d Donalda Tuska. "Nowa w�adza pog��bia deficyt PiS-owski"

Jak wygl�da kondycja bud�etu pa�stwa po blisko p� roku rz�d�w koalicji KO, Trzecia Droga, Lewica? Okazuje si�, �e trudno by�oby powiedzie�, �e rz�d Donalda Tuska sk�pi publicznego grosza. Wr�cz przeciwnie - My�l�, �e w czerwcu, lipcu, mo�e sierpniu zobaczymy nowelizacj� bud�etu - m�wi nam Piotr Kuczy�ski, analityk Xeliona.

Dane z wykonania budżetu państwa pokazują, że pierwsze pół roku rządów obecnej koalicji w Polsce przyniosło najwyższy deficyt budżetowy od co najmniej dekady. Przez pierwsze cztery miesiące 2024 r. wydatki wyniosły 264 mld zł. - to aż o 70 mld zł (o 39 proc.) więcej niż w tym samym okresie przed rokiem. Z kolei dochody w tym czasie wzrosły o 40 mld zł, do 214 mld zł - wynika z danych zebranych przez "Rzeczpospolitą"

Zobacz wideo Grzegorz Schetyna: Musimy stanąć na głowie, by 60 tysięcy wolne od podatku znalazło się w budżecie na 2025 rok

Najwyższy deficyt budżetowy od dekady

To przełożyło się na wielkość deficytu budżetowego. Po kwietniu tego roku wynosił on niemal 40 mld zł wobec 10 mld zł po kwietniu 2023 r. Trzeba jednak podkreślić, że w dużej mierze to efekt przejęcia przez nowy rząd rozwiązań przyjętych za kadencji rz�du PiS. Chodzi w tym przypadku m.in. o podwyżkę świadczenia dla dzieci z 500 zł do 800 zł czy 13. i 14. emeryturę. Jednak i rząd Donalda Tuska dokłada tutaj nowe wydatki. Z wyliczeń "Rz" wynika, że dotychczas przyjęte przez Sejm ustawy to koszt co najmniej 8 mld zł rocznie. Na lwią część tych wydatków składają się przede wszystkim programy "Aktywny rodzić", czyli babciowe (6-6,5 mld zł rocznie) czy tzw. urlop od składek ZUS (1,6-1,7 mld zł rocznie). A to jeszcze nie koniec, bo w planach rządu jest także załatwienie problemu wysokich składek zdrowotnych płaconych przez przedsiębiorców, czy też renta wdowia (8-10 mld zł rocznie). Do tego trzeba pamiętać także o bonie energetycznym i innych dodatkach związanych z cenami prądu (6,4 mld zł w ciągu drugiej połowy roku). 

Ekspert: Myślę, że wkrótce będzie nowelizacja budżetu

Jeżeli mamy 40 mld zł deficytu po kwietniu, to do 184 mld zł, które pan minister finansów raczył zapisać w budżecie, brakuje jeszcze ponad 140 mld zł. I to jest pocieszające. Trzeba brać jednak pod uwagę, że budżet największe wydatki notuje w końcówce roku, w związku jest to dość marne pocieszenie

- mówi w rozmowie z Next.gazeta.pl Piotr Kuczyński, analityk Xeliona. 

- To, że minister Domański, zmieniając budżet, który pozostawił poprzedni rząd, podniósł deficyt jedynie o 15 mld zł, od początku wydawało się zaskakujące. Przypomnijmy: 30 proc. podwyżki dla nauczycieli, 20 proc. dla budżetówki - to mocno obciąża finanse państwa. Dlatego te 15 mld zł było kwotą zbyt niską. 

To było jasne pod początku, że ten budżet będzie wymagał nowelizacji. Ciągle słyszę ze strony ministerstwa finansów, że żadnej nowelizacji nie będzie. Nie rozumiem tego uporu, to przecież nie jest żaden grzech. Myślę, że w czerwcu, lipcu, może sierpniu zobaczymy nowelizację budżetu

- podkreśla ekspert.  Jego zdaniem, "nie wydarzy się  nic strasznego jeśli ograniczymy się do około stu dziewięćdziesięciu kilku miliardów złotych". - To oczywiście będzie potężny deficyt, ale myślę że z tego powodu połajanka ze strony Unii Europejskiej oraz Komisji Europejskiej nas nie spotka, bo wszyscy wiedzą, dlaczego do tego doszło - ocenia Kuczyński. 

"Nowa władza pogłębia deficyt PiS-owski"

Z kolei zdaniem innych ekspertów cytowanych przez "Rz" trudno mówić o tym, że gabinet Donalda Tuska jest oszczędny, ale z drugiej strony "gospodarowanie publiczną kasą na pewno nie jest tak hojne jak za czasów PiS" - podkreśla Marcin Mrowiec, ekspert ekonomiczny Grant Thornton. I dodaje, że po stronie KO, największego koalicjanta, widać pewną powściągliwość w nowych wydatkach obciążających budżet. Przykładem może być tutaj przesunięcie w czasie podwyżki kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tys. zł. Z kolei Marcin Zieliński, główny ekonomista Fundacji FOR, dodaje, że "nowa władza pogłębia deficyt PiS-owski, co jest mocno problematyczne". Trzeba jednak przy tym pamiętać, że nie wszystkie obietnice są realizowane. - Mamy też zapowiedzi konsolidacji fiskalnej, uszczelnienie stabilizującej reguły wydatkowej, co wskazuje, że ta władza chciałaby prowadzić rozsądną politykę fiskalną - uważa ekspert. 

Wi�cej o: