Burza po zapowiedziach ws. p�acy minimalnej. "To nie jest normalne, skutki by�yby dotkliwe"

P�aca minimalna w wysoko�ci 60 proc. przeci�tnego wynagrodzenia? Resort rodziny, pracy i polityki spo�ecznej chce, aby kierunkowo najni�sze wynagrodzenie w Polsce d��y�o do takiego pu�apu. Eksperci reprezentuj�cy pracodawc�w nie kryj� swoich obaw i nie zostawiaj� na rz�dowym planie suchej nitki.

- Właśnie próbujemy w Polsce wprowadzić europejską płacę minimalną, przygotowując ustawę o minimalnym wynagrodzeniu. Proponujemy, aby wynosiło ono 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia. To jest zgodne z dyrektywą unijną - powiedziała kilka dni Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. 

Zobacz wideo Ewa Rumińska-Zimny: Różnica w płacach kobiet i mężczyzn wynosi 12-16 proc, a na stanowiskach kierowniczych nawet 30 proc.

"Taki sam przekaz pojawił się mediach społecznościowych resortu. "Proponujemy, żeby minimalne wynagrodzenie wynosiło 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia, to jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego. Czeka nas dopięcie kolejnych dyrektyw, to m.in. dyrektywa o prawie do bycia 'offline', kiedy kończymy pracę" - czytamy.

Podwyżka pensji minimalnej? "Tsunami dla przedsiębiorców" 

W odpowiedzi na nasze pytania resort przekazał, że "skłania się, aby orientacyjna wartość referencyjna określona była jako 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia" - natomiast ma to być wartość kierunkowa, a nie obligatoryjna. W obszernym tekście wszystkie wątpliwości dotyczące podwyżki płacy minimalnej wyjaśniał na Next.gazeta.pl Mikołaj Fidziński

Trzeba przy tym mieć świadomość, że ustalenie pensji minimalnej na poziomie 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia oznaczałoby, że dziś płaca minimalna wynosiłaby nie 4242 zł brutto a  blisko 4700 zł. Zakładając, że mówimy o 60 proc. prognozowanego przez rząd przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej na 2024 r. Przy takim samym założeniu oznaczałaby to z kolei podniesienie jej od 2025 r. aż do poziomu około 5147 zł. "No to przedsiębiorcy muszą zapiąć pasy, rollercoaster z ustalaniem płacy minimalnej ruszył z kopyta. Mamy pierwsze testowanie opinii publicznej i to z armaty" - skomentował na platformie X Sławomir Dudek, prezes i założyciel Instytutu Finans�w Publicznych. 

"Dyrektywa UE rekomenduje krajom UE aby płaca minimalna wynosiła ok. 50 proc. średniej płacy lub 60 proc. tzw. mediany płacy. Jest to rekomendacja, a nie przymusowe rozporządzenie. W Polsce od dawna ta rekomendacja jest spełniona. To inne kraje tutaj odstają" - dodał i ocenił, że "decydenci szykują tsunami dla przedsiębiorców". 

Ekspert: Taka płaca minimalna nie funkcjonuje nigdzie na świecie

- Skutki takiej podwyżki płacy minimalnej byłyby bardzo dotkliwe. Musimy mieć świadomość, że płaca minimalna na takim poziomie, o którym mowa, należałaby do najwyższych na świecie - mówi w rozmowie z Next.gazeta.pl Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. Dodaje, że chodzi oczywiście o stosunek płacy minimalnej do średniej, "bo nominalnie w krajach, które są zamożniejsze, jest ona wyższa". - Podwyżka płacy minimalnej aż do 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia oznaczałoby  jej zwiększenie o 850 zł, w sytuacji, gdy już jesteśmy po podwyżce płacy minimalnej o 20 proc. w roku 2024. W tym kontekście trzeba patrzeć nie tylko na przedsiębiorców, ale na cały rynek pracy i polską gospodarkę - ocenia ekspert. 

Spłaszczona struktura wynagrodzeń w Polsce. "To nie jest normalna sytuacja"

Łukasz Kozłowski dodaje, że już teraz widać, jak bardzo wypłaszczyła się struktura wynagrodzeń w naszym kraju.

Jeszcze ok. 7-8 lat temu płacę minimalną w Polsce zarabiało ok. 1,6 mln osób. W ubiegłym roku było to już 3,6 mln pracowników, a w 2024 r. to może być już ponad 4 mln. Gdybyśmy sobie zafundowali jeszcze kolejną tak znaczącą podwyżkę płacy minimalnej, ta liczba z pewnością jeszcze by wzrosła. To nie jest normalna sytuacja na rynku pracy, kiedy 1/3 pracowników zarabia płacę minimalną.

- ocenia ekspert. 

- Wyobraźmy sobie sytuację młodego pracownika, który dopiero wchodzi na rynek pracy. W wielu przypadkach takie osoby mogą otrzymać pierwszą podwyżkę wynagrodzenia powyżej płacy minimalnej dopiero po wielu latach w firmie. Różnicowanie płac względem osiągnięć zawodowych, doświadczenia, wykształcenia, kwalifikacji będzie bardzo niewielkie - podkreśla. 

Wieloletni pracownicy zarabiają tyle samo, co początkujący

Główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich mówi, że na to już skarżą się związki zawodowe. -Wskazują na przykład, że w administracji publicznej wynagrodzenia wypłaszczyły się w stopniu dramatycznym. Efektem jest to, że wieloletni pracownicy, nawet z kilkudziesięcioletnim stażem pracy, zarabiają tyle samo, co osoby, które dopiero co zaczęły pracę i dopiero się w nią wdrażają. To są też zjawiska, które już teraz występują też na rynku prywatnym - mówi Kozłowski. 

Ekspert podkreśla, że trzeba pamiętać o tym, że poziom wynagrodzeń nie jest równomierny w skali całego kraju. - Są takie regiony, gdzie przeciętne wynagrodzenie jest wyraźnie poniżej średniej krajowej. W praktyce zatem płaca minimalna na tych obszarach sięgałaby poziomów 80-90 proc. średniej krajowej funkcjonującej w danym regionie. Pewnie rynek warszawski poradziłby sobie z taką podwyżką, ale w niektórych częściach np. woj. świętokrzyskiego lub warmińsko-mazurskiego, mogłoby to stanowić ogromne wyzwanie - mówi nam Łukasz Kozłowski.

- Biorąc pod uwagę, jak daleko idąca i radykalna byłaby to zmiana, nie sądzę, że intencją Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej jest faktycznie wdrożenie w jej w takim kształcie, o jakim spekuluje się obecnie w przestrzeni medialnej. Jak bowiem wyjaśniał resort, relacja 60 proc. do płacy minimalnej do średniej miałaby być jedynie swego rodzaju wartością referencyjną, w stosunku do której określany byłby ustawowy algorytm wykorzystywany do obliczania płacy minimalnej na kolejne lata, co jednak nie oznacza, że faktycznie musiałaby ona tyle wynosić - podsumowuje ekspert. 

Wi�cej o: