Jeśli Polska ma otrzymać kolejne pieniądze z KPO, musi oskładkować umowy cywilno-prawne zwane potocznie śmieciówkami - podaje Business Insider od Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. Nowe przepisy zostaną wdrożone w ostatnim kwartale 2024 roku i wejdą w życie 1 stycznia 2025 roku. Wówczas umowy zlecenia będą oskładkowane na takich samych zasadach jak umowy o prace.
Umowy śmieciowe zostaną oskładkowane. To cena KPO
Kamień milowych A71G wymusza na Polsce objęcie składkami na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, wypadkowe i chorobowe) wszystkich umów cywilnoprawnych. Jedynym wyjątkiem mają być umowy-zlecenia z uczniami szkół średnich i studentami do 26. roku życia. Nowe przepisy mają ponadto znieść zasadę odprowadzenia składek z tytułu umów cywilnoprawnych od p�acy minimalnej.
Jeśli chodzi o umowę zlecenie, pracodawca musi odprowadzać ubezpieczenia tylko do wysokości minimalnego wynagrodzenie (do końca czerwca jest to 4242 zł brutto). Wszystko powyżej tej kwoty jest w zasadzie wolne od składek dla ZUS. Dzięki temu pracodawca może wypłacić wyższą pensję netto (na rękę), jednocześnie odprowadzając mniejsze składki niż w przypadku umowy o pracę. Dla pracownika oznacza to jednak niższą emeryturę w przyszłości.
Taka reforma oznacza, że osoby wykonujące dzisiaj prace na podstawie umów zlecenia, które nie są obowiązkowo oskładkowane, otrzymają wynagrodzenie netto niższe
- mówi dla BI ekspert emerytalny i rynku pracy Oskar Sobolewski. Dodał jednak, że trzeba patrzeć na to z szerszej perspektywy, bo zapłacone dziś składki przełożą się na wyższą emeryturę w przyszłości.
W końcu mamy dane o śmieciówkach. Problem jest większy, niż się spodziewaliśmy
W 2020 roku ZUS szacował, że na śmieciówkach w Polsce pracuje nieco ponad milion osób. GUS długo jednak takich danych nie podawał. Dopiero w tym roku przeprowadzono eksperymentalne wyliczenia, z których wynika, że prace na podstawie umów zlecenia i pokrewnych wykonuje aż 2,26 mln osób (stan na 31 marca 2023 r.). Przy założeniu, że w Polsce pracuje niecałe 17 mln osób, na śmieciówkach zatrudniona jest przeszło 13 proc. Śmieciówki to głównie domena sektora prywatnego - 89,6 proc. W sektorze publicznym współczynnik ten wynosi 55,7 proc., a w prywatnym - 50,8 proc.
- Jeszcze nie widziałem takich pełnoprawnych konsultacji społecznych tego projektu. Dobrze byłoby, żebyśmy o tym porozmawiali. Idea wydaje mi się bardzo słuszna. To znaczy, sprawiedliwe jest, aby praca wszelkiego rodzaju była oskładkowana w podobny sposób. Jest to również w porządku wobec ludzi, którzy w przyszłości chcą pobierać emeryturę i nie chcą być obywatelami drugiej kategorii - powiedział Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, w rozmowie na antenie TVN24 BiS.
