Sk�adka zdrowotna w d� dla przedsi�biorc�w? Pose� koalicji rz�dz�cej: Nie do przyj�cia

Politycy Lewicy krytykuj� pomys� obni�enia sk�adki zdrowotnej dla przedsi�biorc�w. Do tego ch�ru do��czy� Andrzej Szejna, kt�ry zdradzi�, �e ta kwestia nie zosta�a zapisana w porozumieniu partii koalicyjnych.
 Ta propozycja, która dzisiaj leży na stole, jest dla Lewicy trudna do przyjęcia, być może nawet nie do przyjęcia

- mówił w Radiu Zet o propozycji reformy składki zdrowotnej poseł Lewicy i wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. 

Zobacz wideo Krzysztof Filipiak: Przyszły minister zdrowia zawsze będzie krytykowany, bo po prostu brakuje pieniędzy w systemie
Będziemy szukać innych rozwiązań. Trzecia Droga wie dobrze, że my tego nie wpisywaliśmy do umowy koalicyjnej

- dodał poseł, gdy prowadzący przypomniał, że Trzecia Droga kwestię reformy składki zdrowotnej dla przedsiębiorców postawiła jako warunek poparcia innych projektów. 

Składka zdrowotna. Lewica nie zgadza się na reformę. Będą szukać innych rozwiązań

Ministrowie finansów i zdrowia ogłosili w czwartek założenia planowanych zmian w składce zdrowotej dla przedsiębiorców. W jej efekcie osoba samozatrudniona z dochodem np. 15 tys. zł miesięcznie płaciłaby na publiczny system ochrony zdrowia mniej niż pracownik etatowy z płacą minimalną. W przypadku skali podatkowej, na której rozlicza się ponad połowa osób samozatrudnionych, nowa składka miałaby wynosić 6,75 proc. płacy minimalnej. W obecnych warunkach oznaczałoby to ok. 286 zł miesięcznie, w 2025 r. zapewne około 310 zł. Dla porównania dziś od płacy minimalnej odprowadza się składkę zdrowotną ok. 329 zł miesięcznie, przy wyższych płacach jeszcze więcej.

- Jesteśmy otwarci na wszelkie rozmowy, żeby posprzątać po Polskim Ładzie, natomiast przy składce zdrowotnej będziemy musieli mocno porozmawiać, ponieważ nie jest dla nas sprawiedliwa sytuacja, w której pielęgniarka lub nauczyciel ma płacić taką samą składkę jak informatyk, który zarabia kilkanaście tysięcy złotych. Tak nie może być - mówił Szejna w Radiu Zet. 

Adrian Zandberg już zapowiedział, że posłowie partii Razem (jest ich siedmioro) zagłosują przeciw propozycji reformy składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Również szefowa całego sejmowego klubu Lewicy Anna Maria Żukowska mówiła w rozmowie z Gazeta.pl, że "na tę chwilę nie widzi poparcia dla tego projektu". Dlatego mimo wszystko nie należy traktować czwartkowych założeń jako projektu, który na pewno wejdzie w życie od 2025 r. w takim kształcie, w jakim go właśnie przedstawiono. 

Składka zdrowotna dla przedsiębiorców ostro w dół. Dlaczego sprawa jest tak kontrowersyjna?

Proponowana obniżka składek od osób samozatrudnionych budzi skrajne emocje m.in. dlatego, że przedsiębiorcy to grupa bardzo niejednorodna. Z jednej strony to w�a�ciciel osiedlowego warzywniaka, który zarabia niewiele, rzadko może pozwolić sobie na wolne (bo jak nie pracuje, to nie ma na składki zdrowotne i społeczne) i ryzykuje swoim majątkiem. Średnio rzecz ujmując przedsiębiorcy pracują też w tygodniu dłużej niż na etatowcy. Zdaniem części osób, m.in. ze względu na te ryzyka i niedogodności, należą się przedsiębiorcom daleko idące preferencje od państwa względem innych pracujących.

Z drugiej strony na działalnościach gospodarczych jednak mamy też np. lekarza albo programistę, którzy świadczą usługi dla jednego pracodawcy, nierzadko mają prawo do płatnego urlopu albo choroby jak na etacie, niczym nie ryzykują, a samozatrudnienie jest dla nich (oraz zatrudniających) sposobem na optymalizację podatkowo-składkową względem etatu. Nie tworzą też żadnych dodatkowych miejsc pracy. A pośrodku tych skrajności mamy po prostu wielu "prawdziwych" przedsiębiorców, którzy też powinni solidarne z resztą społeczeństwa łożyć na system ochrony zdrowia.

Dane GUS wskazują, że nierówności dochodowe (mierzone tzw. współczynnikiem Giniego) w grupie przedsiębiorców są dużo wyższe niż łącznie dla całego społeczeństwa. Jednocześnie w wąskim gronie osób o najwyższych dochodach dominują osoby samozatrudnione. Z analizy Ministerstwa Finansów opublikowanej w 2022 r. wynika, że w 2018 r. średni dochód podatnika rozliczającego się formularzem PIT-36L (czyli przedsiębiorcy na podatku liniowym) wyniósł ponad 274 tys. zł, a mediana blisko 129 tys. zł.

"Plan reformy zaproponowany przez resorty finansów i zdrowia trudno nazwać sprawiedliwym społecznie, ale ma też swoje zalety. Po pierwsze, nieco upraszcza system składkowy, m.in. w przypadku przedsiębiorców na skali podatkowej likwiduje obowiązek comiesięcznego wyliczania podstawy oskładkowania. Po drugie, ma też wykasować kontrowersyjny obowiązek uiszczania składki zdrowotnej od sprzedaży środka trwałego (np. maszyny)" - podsumowuje dziennikarz Next.Gazeta.pl Mikołaj Fidziński. 

Wi�cej o: