Mateusz Morawiecki w latach 2007-2015 był prezesem Banku Zachodniego WBK. Były premier opowiedział kontrowersyjnemu influencerowi Żurnaliście o zarobkach, na jakie mógł wtedy liczyć. Morawiecki poinformował, że gdyby przyjął propozycję, którą mu przedstawiono, zarobiłby nawet 200 milionów złotych więcej.
Mateusz Morawiecki zdradził, że zarabiał "bardzo dużo" jako prezes banku. A mógł jeszcze więcej
Premierę wywiadu z Mateuszem Morawieckim w serwisie YouTube zaplanowano na godzinę 17.00 w niedzielę 17 marca. Wcześniej Żurnalista opublikował na Instagramie fragmenty rozmowy z byłym premierem. Influencer zapytał Morawieckiego, "jak to jest mieć tak dużo pieniędzy".
- Jak zostałem prezesem banku, to bardzo dużo zarabiałem. Mogę powiedzieć, że aż za dużo, że to są duże pieniądze. Na pewno nie łączyłem tego nijak ze szczęściem. One ułatwiają różne decyzje życiowe. Natomiast chyba najlepszym dowodem na to jest to, że jak odchodziłem, to miałem propozycję pozostania. Gdybym pozostał w banku w Polsce, tutaj zarobiłbym pewnie jakoś 100 mln zł dodatkowo. Gdybym przyjął propozycję kariery międzynarodowej, którą również otrzymałem, to bym pewnie zarobił ze 200 mln zł - powiedział Mateusz Morawiecki.
Morawiecki mówił u Żurnalisty o przepisaniu majątku na żonę. "Nie mam absolutnie nic do ukrycia"
Morawiecki odniósł się również do kwestii przepisania majątku na żonę. Jak pisaliśmy na Gazeta.pl, media informowały, że "przez ręce Morawieckich w ostatnich latach przeszły nieruchomo�ci warte prawie 120 mln zł". Były premier stwierdził, że nie ma nic przeciwko ewentualnej ustawie, dzięki której majątek żon polityków będzie publicznie znany.
- Ja pokazuję cały mój majątek, taki jaki on jest. Nie mam absolutnie nic do ukrycia. Tak jak panu powiedziałem, zarobiłem wtedy 40 mln zł. Jak będzie ta ustawa, to moja żona nie ma najmniejszego problemu w tym. Czekam tylko na tę regulację, na te formularze, bo wiem, że są różne spekulacje dotyczące nieruchomości zagranicznych, skrytych. No to będzie zawód, jak się okaże, że nigdzie takich nie ma - powiedział Morawiecki.
Morawiecki rozmawiał o swoim majątku z Żurnalistą. To kontrowersyjny influencer
Jak czytamy na portalu spidersweb.pl, w 2023 roku sąd miał wydać wyrok w sprawie Żurnalisty. Stwierdzono, że influencer musi zwrócić Poczcie Polskiej dług w wysokości ponad 200 tys. zł. Poinformowano ponadto o innych kontrowersjach i napisano m.in., że mimo to "influencera w podcaście odwiedzają kolejni celebryci, którzy nic sobie z tego nie robią". Do tych doniesień nawiązał dziennikarz Wirtualnej Polski Szymon Jadczak. "Do kogoś takiego na rozmowę poszedł Morawiecki. Wstyd" - ocenił Jadczak na X.
