Polacy zostali zapytani, kto ich zdaniem "ponosi największą odpowiedzialność za sytuację, w której rolnicy zdecydowali się na protesty w Polsce". Ankietowani wskazali łącznie na sześciu winnych.
Protesty rolników. Komisja Europejska i rząd Mateusza Morawieckiego wskazani jako winni
Łącznie 27,7 proc. badanych wskazało, że to Komisja Europejska jest winna obecnej sytuacji. 26,9 proc. osób wskazało na poprzedni rząd Mateusza Morawieckiego - wynika z sondażu SW Research przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej".
Ukrainę odpowiedzialnością obarczyło 9,8 proc. ankietowanych. Rząd Donalda Tuska wymieniło 8,9 proc., a Rosję 8,5 proc. Tylko 3 proc. Polaków wskazało na samych rolników. 1,3 proc. wybrało odpowiedź "ktoś inny", a 14 proc. badanych nie ma zdania w tym temacie.
W połowie lutego większość (54,3 proc.) Polaków poparła postulaty rolników w sprawie Zielonego Ładu i sprowadzaniu produktów z Ukrainy. 22,9 proc. badanych "raczej" się zgodziła, co razem daje 77,2 proc. poparcia. Tylko 7,7 proc. badanych wskazało, że "raczej" nie popiera postulatów rolników, a zdecydowanie przeciwko jest zaledwie 3,1 proc. Natomiast 12 proc. Polaków nie wyraziło zdania w tej kwestii - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) na zlecenie "Rzeczpospolitej".
Donald Tusk na Litwie. W tle protesty rolników
Premier Donald Tusk w poniedziałek złoży wizytę na Litwie. Szef polskiego rządu spotka się w Wilnie z premier Ingridą Šimonyte. Szefowie rządów Polski i Litwy będą rozmawiać o wsparciu dla Ukrainy, wzmocnieniu i wdrożeniu sankcji wobec Rosji i Białorusi oraz o przygotowaniach do szczytu NATO w Waszyngtonie. Omawiane będą również kwestie dwustronne, w tym współpraca w dziedzinie energetyki i transportu. Na godz. 11:30 zaplanowano konferencję prasową. Natomiast o godz. 14:00 Donald Tusk spotka się z prezydentem Gitanasem Nausedą.
Litewskie media zwracają uwagę, że wizyta premiera Donalda Tuska w Wilnie zbiega się z protestem rolników na granicy polsko-litewskiej w Budzisku. Ta sprawa również ma być omawiana. Litwini obawiają się, że w związku z protestem może zostać zablokowana główna droga wiodąca do ich kraju. Protestujący rolnicy uważają, że ukraińskie zboże trafia na Litwę, skąd, po zmianie dokumentów, wraca do Polski już jako produkt unijny. Litewskie władze odrzucają te oskarżenia.
Protesty rolników trwają od kilku miesięcy w całej Europie, również w Polsce. Postulują m.in. odstąpienie od reform proklimatycznych przewidzianych w unijnym Zielonym Ładzie oraz ograniczenie importu produktów rolnych z Ukrainy.
