Demonstrację zainicjowała europejska organizacja Via Campesina, reprezentująca małe i średnie gospodarstwa rolnicze. Traktory, które w poniedziałek wjechały do Brukseli, spowodowały utrudnienia w ruchu w znacznej części miasta. Zablokowana została również droga prowadząca z dzielnicy europejskiej do centrum miasta. Policja otoczyła kordonem obszar wokół budynków Rady UE.
Rolnicy w ramach protestu m.in. taranują policyjne blokady i palą opony, które służby próbują następnie ugasić. Już w zeszłym tygodniu policja i operator tamtejszego transportu publicznego ostrzegali przed zakłóceniami w ruchu. Niektóre drogi na czas protestu zostały zamknięte.
Uczestnicy demonstracji zaznaczają, że nie sprzeciwiają się polityce klimatycznej. - Wiemy jednak, że aby dokonać transformacji, ceny produktów muszą być wyższe, ponieważ produkcja w sposób ekologiczny jest droższa - powiedziała jedna z uczestniczek protestu w Brukseli w rozmowie z Agencją Reutera. Wyjaśniła, że oczekuje od Unii Europejskiej wprowadzenia minimalnych cen wsparcia i rezygnacji z umów o wolnym handlu, które umożliwiają import tańszych produktów z zagranicy.
Zgromadzeni w poniedziałek w Brukseli ministrowie rolnictwa mają dyskutować między innymi na temat wpływu importu surowców rolnych z Ukrainy na unijne rynki. Ten wątek ma być poruszony podczas sesji tematów bieżących.
Przed wylotem do stolicy Belgii polski minister rolnictwa Czesław Siekierski zapowiedział, że będzie przedstawiać swoim odpowiednikom z innych państw argumenty za limitowaniem importu produktów ze wschodu. Komisja Europejska wstępnie zaproponowała, by do czerwca 2025 roku wydłużyć liberalizację, limitując jedynie dostawy cukru, drobiu i jaj.
- Nie możemy godzić się na kolejne liberalizacje handlu. Muszą funkcjonować gwarancje, hamulce bezpieczeństwa przed naruszaniem wspólnego rynku i proponowaną liberalizacją. Chcielibyśmy, aby szybko rozpocząć negocjacje z Ukrainą, aby przypomnieć o wymogach, jakie stawia się w tym obszarze Ukrainie - zapowiedział szef polskiego resortu.
Minister przypomniał, że protestujący w Polsce rolnicy domagają się daleko idących zmian i uproszczeń w polityce prośrodowiskowej UE, tzw. Zielonym Ładzie. - Będę domagać się ograniczeń w tej polityce, omawianie wielu problemów z tego obszaru jest rozpoczęte. Tu oczekujemy na większą otwartość ze strony KE. Po wizycie w naszym kraju pani von der Leyen liczymy, że to otworzy u niej nowe podejście do tych spraw - dodał minister Siekierski.
Pierwszy protest w Brukseli został zorganizowany 1 lutego. Ponad tysiąc traktorów sparaliżowało wtedy stolicę Belgii w czasie odbywającego się tam unijnego szczytu. Rolnicy zapowiedzieli również manifestacje w Warszawie, które mają się odbyć we wtorek 27 lutego oraz w środę 6 marca. Minister Siekierski zbierał postulaty od protestujących grup, spotykając się ze związkowcami m.in. w weekend wizytujący grupy z województwa lubelskiego.