Przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Błaszczak zasugerował, że Donald Tusk działa na szkodę naszego kraju, ponieważ chce wprowadzenia nowych podatk�w unijnych. - Wpływy z tych podatków będą skierowane bezpośrednio do bud�etu UE, kosztem państw członkowskich, przede wszystkim kosztem Polski - stwierdził Błaszczak 31 stycznia podczas konferencji prasowej w Sejmie. Tego samego dnia sprawę skomentował Mateusz Morawiecki. Okazało się, że były premier jest teraz przeciwnikiem rozwiązań, które sam w przeszłości popierał.
Unia Europejska pracuje nad nowelizacją budżetu na lata 2021-2027. Jedną ze zmian ma być wprowadzenie trzech nowych podatków: od handlu emisjami, od śladu węglowego oraz od zysku korporacji. 26 państw członkowskich, w tym Polska, wyraziło już zgodę na przyjęcie tej propozycji. Weto zgłosiły jedynie Węgry.
Mateusz Morawiecki odniósł się do tej sprawy na portalu X. "Najpierw zielone światło dla paktu migracyjnego, teraz zgoda na nowe unijne podatki. Szybko poszło" - napisał były premier. Użytkownicy portalu dodali do tego wpisu informację kontekstową. Wynika z niej, że Morawiecki w 2020 roku również postulował wprowadzenie w UE podatku od śladu węglowego, a ponadto opowiadał się za nałożeniem podatku cyfrowego oraz podatku od jednolitego rynku europejskiego.
Internauci powołali się na artykuł Money.pl, w którym zacytowano słowa Morawieckiego z 2020 roku. Ówczesny premier mówił, że polski rząd może nawet zaakceptować podatki inne od tych, które zaproponował Morawiecki.
- Dopuszczamy też inne podatki na poziomie europejskim. To zwiększy możliwości finansowania tych celów, które są w interesie zarówno państw bogatszych, jak i tych, które są jeszcze na dorobku - argumentował Mateusz Morawiecki.