Od kilku dni rz�d w Helsinkach alarmuje, że moskiewski reżim pomaga przedostać się w pobliże fińskiej granicy kilkudziesięcioosobowym grupom migrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Dlatego zdecydowano o zamknięciu czterech z dziewięciu przejść granicznych z Rosją. Mowa o przejściach Vaalimaa, Nuijamaa, Imatra i Niirala, które są najczęściej używane. Wybrane przejścia zostaną zamknięte w nocy z piątku na sobotę. Decyzja obowiązuje do 18 lutego przyszłego roku.
Finlandia zamyka przejścia graniczne
W oficjalnym uzasadnieniu decyzji czytamy, że: "istnieją przesłanki wskazujące, że władze obcego państwa lub inne podmioty odegrały rolę w ułatwieniu przybycia osób, które nielegalnie przekroczyły granicę Finlandii". - Zamknięcie przejść granicznych na wschodniej granicy uniemożliwi nielegalny wjazd do Finlandii. Jeśli zajdzie taka potrzeba, rząd jest gotowy podjąć jeszcze bardziej drastyczne środki - mówił minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen.
Napływ imigrantów do Finlandii
W czwartek 9 listopada Finowie zamknęli także granicę dla rowerzystów wjeżdżających od strony Rosji. Wcześniej prezydent Finlandii Sauli Niinsto stwierdził, że gwałtowny wzrost osób ubiegających się o azyl jest najprawdopodobniej spowodowany "rosyjską zemstą za współpracę Finlandii ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie obronności". Według straży granicznej w środę do Finlandii przybyło 75 osób ubiegających się o azyl. Premier Orpo zapewnił jednak, że "tym osobom udziela się pomocy, a także są one eskortowane lub transportowane przez straż graniczną".
Premier Finlandii Petteri Orpo przypomniał, że podobna sytuacja na wschodniej granicy miała miejsce w czasie europejskiego kryzysu migracji na przełomie 2015 i 2016 r. Wówczas dzięki intensywnym kontaktom na linii Helsinki - Moskwa udało się opanować sytuację. Tym razem fiński rząd nie chciał kontaktować się z Rosją. - To, co się dzieje, jest typowe dla władz Rosji. To część ich wojny hybrydowej - stwierdził w niezależnej telewizji Deszcz fiński dziennikarz Esa Miakkinen.
Sekretarz w KPRM Stanisław Żaryn informował w czwartek, że wraz z pojawieniem się rosyjskiej presji migracyjnej na Finlandię w mediach społecznościowych pojawiły się treści zachęcające do podróży do Finlandii zamiast do Polski, Litwy oraz Łotwy. Według niego to "kolejny dowód, że szlak migracyjny jest de facto zarządzany przez Rosję" orazoraz że "operacja hybrydowa wykorzystująca szlak migracyjny to element gry Kremla przeciwko Zachodowi".
