Kim jest Piotr Polaszczyk, udzielaj�cy wywiadu dziennikarzom? Bracia Sekielscy opisali afer� SKOK

"Korzenie z�a", nowy film braci Sekielskich, opowiada o aferze SKOK. Przekr�t opieraj�cy si� na wymuszaniu kredyt�w powodowa� w 2015 roku straty w wysoko�ci ok. 2,2 mld z� oraz sprawi�, �e wielu ludzi wpad�o w niemo�liwe do sp�acenia d�ugi. Jednym z g��wnych bohater�w filmu dokumentalnego jest Piotr Polaszczyk, by�y oficer kontrwywiadu, zaanga�owany w dzia�alno�� kasy SKOK Wo�omin.

W piątek (13 października), na dzień przed rozpoczęciem ciszy wyborczej, bracia Tomasz i Marek Sekielscy opublikowali film "Korzenie zła", blisko dwugodzinny dokument traktujący o Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo-Kredytowych, które stały się przedmiotem jednej z największych afer III Rzeczpospolitej. Film jest efektem kilkuletniej pracy autorów nad aferą, w której ze SKOK-u Wołomin, drugiego co do wielkości SKOK, wyprowadzono ponad 2 mld 400 mln zł. Pieniądze, które pochodziły z depozytów klientów, wyprowadzały z Kasy tzw. "słupy" - podstawione osoby, którym udzielano kredyt�w. Większość z tych kredytów nigdy nie została spłacona. Ludzie, którzy ulokowali w SKOK-u pieniądze, nie stracili ich dzięki Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu.

Zobacz wideo Tak wypowiadali się politycy po poprzednim filmie Sekielskich "Tylko nie mów nikomu"

Piotr Polaszczyk. Kim jest bohater nowego filmu Sekielskich?

Jedną z głównych postaci filmu braci Sekielskich jest Piotr Polaszczyk, główny oskarżony w aferze SKOK Wołomin, który w styczniu 2021 roku, po blisko siedmiu latach aresztu tymczasowego, został zwolniony z tegoż aresztu. - Dzisiaj jestem pod wielkimi emocjami między innymi dlatego, że człowiek, który jest tymczasowo aresztowany przez siedem lat jest karany podwójnie. Nie dość, że łaskawie zezwala się na to, aby wyszedł wreszcie po tych siedmiu latach spędzonych w areszcie tymczasowym na wolność, to dodatkowo karze się jego rodzinę. Jego rodzinę karze się tym, aby zapłaciła haracz temu państwu mafijnemu. W moim przypadku w wysokości dwóch milionów złotych. To jest po prostu skandal - mówi Polaszczyk w sekwencji otwierającej film Sekielskich.

Podczas rozmowy z dziennikarzem mężczyzna deklaruje, że będzie walczył o swoje dobre imię oraz ujawnienie tego, kto faktycznie stoi za aferą SKOK-ów.

Ja także jestem człowiekiem, który pozwalał na to, aby to się odbywało. Ale chciałbym odpowiedzieć tylko i wyłącznie za to, co robiłem bądź czego nie robiłem. Natomiast chciałbym, żeby odpowiedzieli także ci, którzy są sprawcami tego, co się wydarzyło

- mówi w filmie Polaszczyk.

 

Film Sekielskich dotyka również kwestii wcześniejszej działalności Piotra Polaszczyka w latach 80. i 90., kiedy mężczyzna był oficerem polskiego kontrwywiadu. Polaszczyk oznajmia w rozmowie z Sekielskimi, że na przełomie dekad miał zajmować się rozpracowywaniem obozu prawicowego. Stąd kontakty z przedstawicielami sceny politycznej, które utrzymywały się przez lata. Polaszczyk przyznaje w rozmowie, że bywał w Pałacu Prezydenckim za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego.

Polaszczyk przyznaje także, miał również "przelotną" znajomość z Bronisławem Komorowskim, która wykorzystywana była przez stronnictwa przeciwne prezydentowi. Polaszczyk był już bowiem wówczas związany z budzącymi kontrowersje działaniami SKOK-ów.

Pierwsze zetknięcie Polaszczyka ze SKOK Wołomin zostaje przedstawione przez niego w "Korzeniach zła". Mężczyzna potrzebował wówczas pożyczki w wysokości około miliona złotych na sfinansowanie swojego przedsięwzięcia. Polaszczyk spotkał się z prezesem SKOK Wołomin Mariuszem G., i  skorzystał z pożyczki w Kasie. Od tamtego czasu miał być zaangażowany w toczący się w SKOK proceder.

SKOK Wołomin. Kasa stała się jedną z największych afer III RP

Proceder opisywany przez Sekielskich dotyczyć miał między innymi nieprawidłowości w mechanizmie udzielania wysokich kredytów. Dokument przedstawia między innymi udzielanie kredytów "słupom", przedstawiającym się jako osoby na wysokich stanowiskach, kiedy w rzeczywistości nie miały żadnego majątku. W związku z procederem opisywanym w filmie jako przypominający funkcjonowanie grupy przestępczej, pod koniec 2014 roku niespłacone kredyty stanowiły 80 proc. wszystkich udzielonych przez SKOK Wołomin.

- Jeżeli nie masz, to weź sobie "słupa", członka rodziny, kogokolwiek. Weź na niego dodatkowy kredyt, żebyś miał na obsługę rat. I tak to trwało. Ja przyszedłem do tego SKOK-u, gdy ten mechanizm świetnie funkcjonował - opisywał Polaszczyk w filmie Sekielskich - Jak taki "słup" wziął na przykład milion złotych, a pokrycie rat było na poziomie 700 tysięcy, to te 300 tysięcy tobie zostawało i mogłeś je sobie zagospodarować jako ten dysponent słupa - wyjaśniał. 

Upadek SKOK Wołomin w 2015 roku spowodował straty w wysokości ok. 2,2 mld złotych, które wobec poszkodowanych musiał pokryć Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jednak nie wszystkich. Jak informował Onet, w 2016 roku członkowie kasy zaczęli otrzymywać wezwania do zapłaty sum będących dwukrotnością ich udziałów. Sama metoda działalności SKOK-ów sprawiała, że aby zostać jej klientem, trzeba było wpierw wykupić część udziałów Kasy oraz stać się jej członkiem. Często egzekucja długów dotykała ludzi z niewielkim majątkiem, w tym bardzo wielu emerytów. 

Afera SKOK. Bohater filmu Sekielskich o udziale polityków prawicy

SKOK-i zostały założone w 1992 roku, z inicjatywy między innymi Grzegorza Biereckiego, obecnie senatora Prawa i Sprawiedliwości, i innych polityków związanych z obozem "Solidarno�ci". W ich rozwój zaangażowany był między innymi Lech Kaczyński.

W filmie Sekielskiego poruszona zostaje również kwestia funduszu łapówkowego. Polaszczyk potwierdza jej istnienie oraz współpracę z klasą polityczną. - Tutaj chodziło o PR, chodziło o dobrą informację o całym systemie SKOK, o tym, że SKOK Wołomin jest dobrą kasą, że świetnie funkcjonuje. Chodziło o całą tę pozytywną otoczkę związaną ze SKOK-ami i to najlepiej wychodziło politykom związanym z prawicą, dlatego, że oni od samego początku istnienia SKOK-ów z tych SKOK-ów żyli - opisywał Polaszczyk. Przeciwko zwiększeniu nadzoru nad Kasami opowiadali się na ogół politycy związani z ich działalnością, wskazuje film Sekielskiego. Sam Polaszczyk podkreśla, że działalność SKOK-ów nie byłaby możliwa, gdyby nie zaangażowanie przedstawicieli sceny politycznej.

SKOK-i wielokrotnie stawały się przedmiotem kontrowersji wynikających z oskarżeń o popieranie interesu Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. W roku 2010 spółka przeprowadziła kampanię marketingową, podczas której prezentowała billboardy podobne do materiałów wykorzystywanych w toczącej się kampanii prezydenckiej przez Jarosława Kaczyńskiego. SKOK-i spotkały się z tego typu zarzutami w kolejnych latach, kiedy spółka miała udzielać poparcia współzałożycielowi Grzegorzowi Biereckiemu w wyborach parlamentarnych oraz samorządowych. Podobna sytuacja miała mieć miejsce również w roku 2015, kiedy podczas kampanii wyborczych toczących się przed wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi materiały SKOK-ów miały udzielać poparcia kandydatom PiS. SKOK-i przez wiele lat były więc również przedmiotem kontrowersji o charakterze politycznym.

Wi�cej o: