Katarzyna Sójka niedawno zastąpiła Adama Niedzielskiego na stanowisku szefa Ministerstwa Zdrowia. Jak się okazuje, polityczka Prawa i Sprawiedliwości jest także praktykującą lekarką i pracuje w aż dwóch miejscach jako internistka. Ponadto Sójka ukończyła leśnictwo na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. "Leczy ludzi i drzewa" - można przeczytać o Sójce w wydaniu "Faktu". Co jeszcze wiadomo o nowej minister?
Sama postać Katarzyny Sójki jest dość tajemnicza, a polityczka była dotąd znana najbardziej z tego, że kiedyś zabrała najmłodsze dziecko na salę głosowań w Sejmie oraz ze stwierdzenia, że "kobiety niestety umierały, umierają i umierać będą", co było komentarzem do protestów w obronie praw kobiet zorganizowanych po śmierci 33-letniej Doroty. Dziennikarze "Faktu" postanowili pojechać do rodzinnej miejscowości polityczki i dowiedzieć się o nowej ministerce czegoś więcej.
Jak zauważa "Fakt", partnerem Katarzyny Sójki jest Krystian Aksamski - nie wiadomo, czy są małżeństwem, ponieważ ministerka posługuje się swoim rodowym nazwiskiem. Sam Aksamski jest synem właścicielem firmy Ami - jednej z największych firm drobiarskich w Europie. Z danych "Forbesa" wynika, że w 2018 roku spółka Ami miała 659 mln złotych przychodu i 71 mln złotych zysku.
Sama firma powstała w 1978 roku. "Ciągły rozwój w zakresie hodowli i uboju drobiu powoduje, iż spółka jest liderem w eksporcie gęsi, jak również pretenduje do miana największego producenta kaczek w kraju. Produkowane przez spółkę kaczki i gęsi pochodzą z najwyższej klasy stad rodzicielskich, gdzie ubój i przetwórstwo prowadzone są pod stałym nadzorem weterynaryjnym, z zachowaniem bardzo wysokich standardów technologicznych" - można przeczytać na stronie Ami.
- Chyba są najbogatsi w regionie. Tutaj jest zagłębie drobiarskie i wiele firm znanych w Polsce, ale Ami przede wszystkim celuje w Europę. Mieszkają w dworku, a teraz budują "Biały Dom", jak nazywamy ich rezydencję. Widać ją z daleka - powiedział "Gazecie Wyborcze" jeden z mieszkańców Przedborowa, wsi w województwie dolnośląskim.
Przeznaczenie "Białego Domu" jest także źródłem plotek. - Co człowiek, to inna wersja. Słyszałem już, że to będzie hotel, sanatorium, a nawet żarty, że to świątynia PiS i że sam Jarosław Kaczyński przyjedzie ją otworzyć. Tak naprawdę jednak najbardziej prawdopodobna jest wersja, że to dom, do którego przeprowadzi się rodzina pani Kasi - przekazał "Faktowi" jeden z mieszkańców.
Z ustaleń dziennika wynika, że polityczka mieszka w domu teściów. Ma też czworo dzieci - najstarsza Hania poszła niedawno do pierwszej komunii, a jej brat Wojtek skończył pierwszą klasę w szkole. Są jeszcze dwie dziewczynki - Zosia, która chodzi do przedszkola i Irenka, która ma nieco ponad dwa lata. Jak podkreśla "Fakt", Katarzyna Sójka ma być bardzo lubiana wśród mieszkańców regionu.