Do tej pory tego typu limity dotyczyły jedynie transakcji pomiędzy przedsiębiorstwami. Nowe przepisy dotyczące ograniczeń w płatnościach gotówkowych zakładają natomiast, że limit dla przedsiębiorców zamiast 15 tys. złotych brutto, jak jest obecnie, będzie wynosić 8 tys. złotych brutto, a dla osób prywatnych - 20 tysięcy tys. brutto. Zmiany były określone w ramach Polskiego Ładu, jednak dwa razy odroczono ich wprowadzenie. Ostatecznie mają obowiązywać one od 1 stycznia 2024 roku, jednak w Sejmie już jest projekt ich uchylenia.
Jeżeli jednorazowa wartość transakcji przekracza równowartość 15 tys. zł brutto (od 2024 - 8 tys. brutto), firma nie może zapłacić gotówką. Taka płatność musi być zrealizowana z wykorzystaniem rachunku płatniczego. "Dokonanie płatności powyżej 15 tys. złotych w gotówce zamiast za pośrednictwem rachunku płatniczego spowoduje, że kupujący nie będzie mógł zaliczyć takiej płatności do kosztów uzyskania przychodów. Wyłączeniu z kosztów podatkowych podlega nie tylko nadwyżka ponad 15 tys. zł, ale cała kwota zapłacona z pominięciem rachunku bankowego" - czytamy na rządowej stronie. Z kolei "jeśli w 2024 roku przedsiębiorca przyjmie od konsumenta płatność gotówką na kwotę powyżej 20 tys. zł, to będzie ona stanowiła dodatkowy przychód z działalności gospodarczej". "W konsekwencji zapłacisz sankcję - dodatkowy podatek od płatności przyjętej gotówką na kwotę przekraczającą 20 tys. zł" - czytamy na rządowej stronie. Nie ma znaczenia, w jakiej walucie jest dokonywane rozliczenie. W przypadku określenia ceny w walucie obcej, wartość transakcji oblicza się na podstawie kursu walut NBP z dnia roboczego poprzedzającego dzień dokonania transakcji. Limit 20 tys. zł dotyczy także wartości transakcji, bez względu na liczbę płatności dokonanych w ramach tej transakcji.
Obecnie limit płatności gotówkowych dotyczy: przedsiębiorców jednoosobowych wpisanych do CEIDG, spółek handlowych i innych podmiotów wpisanych do rejestru przedsiębiorców KRS, fundacji, izb gospodarczych czy innych podmiotów, które równocześnie figurują w rejestrze przedsiębiorców KRS, przedsiębiorców zagranicznych prowadzących działalność gospodarczą w Polsce przez oddział (zarejestrowany w KRS), wspólników spółki cywilnej, zagranicznego oddziału polskiego przedsiębiorcy, polskiego przedsiębiorcy (czasowe transgraniczne świadczenie usług) dokonującego poza granicami Polski transakcji z przedsiębiorcą zagranicznym.
W Sejmie jest już jednak projekt Ustawy o wolności posługiwania się gotówką w Polsce, który został przedstawiony przez wiceministra sprawiedliwości Marcina Warchoła z Suwerennej Polski oraz przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów Publicznych Andrzeja Kosztowniaka z Prawa i Sprawiedliwości. - W trosce o wolność, bezpieczeństwo i tożsamość kulturową proponujemy zachowanie obecnych status quo i zniesienie tych limitów, które proponuje Polski Ład - powiedział wiceminister Marcin Warchoł podczas wspólnej kwietniowej konferencji prasowej z Andrzejem Kosztowniakiem. - Jak pokazała pandemia i kryzys związany z wojną na Ukrainie, Polacy chcą posiadać gotówkę, chcą swobodnie się nią posługiwać i mieć tę gwarancję bezpieczeństwa, a czasami anonimowości, po prostu możliwości korzystania w sposób nieskrępowany z gotówki - powiedział Warchoł, argumentując, że "projekt został przygotowany w imię gwarancji obywatelskich wolności".
Badania przeprowadzone przez firmę Tavex wskazują, że aż 73 proc. obywateli nie jest świadomych zmian, które zostaną wprowadzone z początkiem przyszłego roku. - Jednak po przypomnieniu respondentom o planowanych rewolucjach w przepisach, tylko 16 proc. popiera wprowadzenie nowych limitów - zaznacza Aleksander Pawlak, prezes firmy Tavex, cytowany przez Business Insider. Badanie miało również wykazać, jak Polacy postrzegają, możliwy w przyszłości, całkowity zakaz dokonywania płatności w formie gotówkowej. Wyniki jednoznacznie wskazują na to, iż taki przepis spotkałby się z dużym niezadowoleniem wśród obywateli, którzy chcą posiadać możliwość transakcji gotówkowych. Aż 83 proc. badanych osób wskazało ten pomysł jako szkodliwy dla gospodarki i bezpieczeństwa konsumentów. Warto zaznaczyć, że jest to identyczny procent do tego, jaki ankieta ujawniła w zeszłym roku. Oznacza to, że zdanie ludzi na temat ujednolicenia transakcji nie zmieniło się.