Zgodnie ze stanowiskiem zapowiedzianym podczas lipcowego szczytu W�gry zawetowały pakiet budżetowy Unii Europejskiej. Kością niezgody jest powiązanie wypłaty funduszów unijnych z przestrzeganiem praworządności.
Premier Victor Orban stwierdził w oficjalnym stanowisku, że Węgry są zwolennikiem praworządności. Jednak według niego połączenie kwestii finansowych i gospodarczych ze sporami politycznymi byłoby poważnym błędem mogącym podważyć jedność Europy, a wprowadzenie mechanizmu karania innych krajów członkowskich powinni być wprowadzone przy jednogłośnym porozumieniu.
"Po przyjęciu obecnej propozycji nie byłoby już przeszkód, by pieni�dze należące się państwom członkowskim powiązać z popieraniem imigracji i szantażować kraje przeciwne migracji narzędziami budżetowymi" - zaznaczył także Orban w oświadczeniu przytaczanym przez Agencję Reutera.
Premier Węgier twierdził także, że był gotowy na wypracowanie kompromisu, czego przykładem była zgoda na wspólną pożyczkę, mimo braku przekonania, że jest to rozwiązanie na wyjście z kryzysu.
Polska i Węgry deklarowały, że zawetują bud�et UE. Jak dotąd, premier Mateusz Morawiecki nie przedstawił oficjalnego stanowiska Polski w tej sprawie, ale było ono jednak deklarowane na poziomie ambasadorskim. Przypominamy, że aby budżet mógł zostać uchwalony, niezbędna jest jednomyślna zgoda wszystkich krajów Unii Europejskiej. Za powiązaniem go z praworządnością jest obecnie 25 z 27 krajów.
W razie braku jednomyślności UE będzie musiała przejść na prowizorium budżetowe, na czym Polska może stracić miliardy złotych, przede wszystkim pochodzące z funduszu odbudowy.