Czerwi�ska podpisa�a rozporz�dzenie, gdy ju� nie by�a ministrem? Resort finans�w t�umaczy

Kilka dni temu w Dzienniku Ustaw opublikowane zosta�o rozporz�dzenie ministra finans�w datowane na 12 czerwca. Widnieje pod nim podpis Teresy Czerwi�skiej, kt�ra w�wczas nie pe�ni�a ju� tej funkcji. Ministerstwo Finans�w t�umaczy, �e wszystko zosta�o przeprowadzone zgodnie z technik� legislacyjn�.
Zobacz wideo

Chodzi o rozporządzenie ministra finansów "w sprawie deklaracji o rezygnacji z dokonywania wpłat do pracowniczych planów kapitałowych". Jest ono datowane na 12 czerwca i widnieje pod nim informacja, że zostało wydane przez Teresę Czerwińską.

Problem tylko w tym, że Czerwińska od 4 czerwca nie była już ministrem finansów (zastąpił ją Marian Banaś). Pojawiły się więc wątpliwości, czy doszło do pomyłki, czy mamy do czynienia z bublem prawnym i czy w ogóle rozporządzenie jest wobec tego ważne. 

.. .

Czerwińska podpisała 30 maja

Teraz Ministerstwo Finans�w postanowiło wytłumaczyć całą kwestię. W opublikowanej przez siebie informacji tłumaczy, że wszystko zadziało się zgodnie z prawem. 

Jak wyjaśnia resort, Czerwińska rozporządzenie podpisała 30 maja, gdy jeszcze piastowała stanowisko ministra. Jednak zgodnie z ustawą o PPK rozporządzenie dotyczące deklaracji rezygnacji z wpłat na Pracownicze Plany Kapitałowe jest wydawane w porozumieniu z ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej. Tymczasem Bożena Borys-Szopa podpisała rozporządzenie dopiero 12 czerwca 2019 r. i wobec tego dokument został opublikowany z taką datą. 

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że podpis szefowej resortu rodziny, pracy i polityki społecznej nie został zamieszczony w Dzienniku Ustaw. Powołuje się także na "zasady techniki prawodawczej", z których faktycznie wynika, że jeżeli jakieś rozporządzenie jest wydawane w porozumieniu np. między dwoma ministrami, to za datę rozporządzenia przyjmuje się datę podpisania przez "organ współuczestniczący", czyli w tym przypadku przez ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.

.. .

Samo rozporządzenie też ma ciekawą historię

Notabene, same prace nad rozporządzeniem "w sprawie deklaracji o rezygnacji z dokonywania wpłat do pracowniczych planów kapitałowych" również wywołały sporo kontrowersji.

Dokument wskazuje jak ma wyglądać wzór deklaracji, którą musi złożyć pracownik, jeśli nie chce, aby część jego wynagrodzenia była potrącana na Pracownicze Plany Kapitałowe (największe firmy mogą je uruchomić już w lipcu br.). 

Pierwotna wersja projektu dokumentu była bardzo zaskakująca. Po pierwsze, wymagała od pracownika aż siedmiu podpisów. Eksperci wskazywali, że jeśli któregoś z podpisów zabraknie, może wystąpić bardzo poważny problem interpretacyjny. Po drugie, sformułowania użyte w deklaracji nie były neutralne. Deklaracja podkreślała zalety PPK, nie wspominając o ich wadach. Rezygnujący musiał m.in. kilkukrotnie poświadczyć, że "świadomie rezygnuje z regularnych korzyści finansowych" albo że "nie znajduje się w stanie wyłączającym świadomie podjęcie decyzji". Słowem - sugerowały, że decyzja o rezygnacji z wpłat na PPK jest nierozsądna, żeby wręcz nie rzec, że po prostu głupia. 

Krytyczne opinie o wzorze deklaracji wydały m.in. Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Rządowe Centrum Legislacji, Komisja Nadzoru Finansowego, Rzecznik Finansowy czy Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Pada�y m.in. zarzuty, że deklaracja "sprawia wrażenie, jakby uczestnik podjął decyzję ułomną" albo że jest "rozbudowana do absurdu".

Wątpliwości miał też prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, odpowiedzialny za wdrażanie PPK.

Zobacz wideo

Ostatecznie Ministerstwo Finansów zmieniło wzór deklaracji. Teraz jest potrzebny tylko jeden podpis, a treść oświadczenia jest bardziej neutralna. 

Czytaj więcej: Ministerstwo Finansów wycofuje się z siedmiu podpisów pod rezygnacją z PPK. Jednak wystarczy jeden

Wi�cej o: