Strona głównaWiadomościŚwiatPorachunki powyborcze. „Kordon sanitarny” zadziałał

Porachunki powyborcze. „Kordon sanitarny” zadziałał

-

- Reklama -

Przed II turą wyborów we Francji, po raz kolejny zawiązano wokół Zjednoczenia Narodowego (RN) tzw. „kordon sanitarny”. W okręgach, gdzie pozostała trójka kandydatów, lewica, macroniści i politycy Republikanów wycofywali swoich kandydatów na rzecz tego, który miał większe szanse pokonać polityka prawicy. To m.in. jeden z powodów trochę słabszego wyniku RN.

Owa „zapora republikańska” zadziałała, ale wywołała podziały elektoratu centroprawicy. Wielu z nich nie mogło zrozumieć, jak można pójść na współpracę z komunistami przeciw politykom narodowym? Zresztą nie wszyscy kandydaci z takich „trójkątów” wyborczych się wycofali, co promowało automatycznie kandydatów Zjednoczenia.

W okręgu wyborczym w Aix-en-Provence mocno krytykowana jest dotychczasowa deputowana Anne-Laurence Petel, która odmówiła wycofania się z drugiej tury wyborów. Petel jest politykiem obozu prezydenckiego. W okręgu tym ostatecznie wygrała kandydatka RN.

Teraz lewica oskarża „makronistów”, a w szczególności ich regionalnego lidera Renauda Museliera, o… kolaborację z partią Marine Le Pen. Lewica jest zła, bo w tym okręgu RN po raz pierwszy zdobyła mandat.

Zwycięzcą okazał się mało znany kandydat z Aix, były biznesmen z regionu Lyonu i były bliski przyjaciel Érica Zemmoura z jego kampanii prezydenckiej w 2022 r.. Gérault Verny został wybrany zdobywając „tylko” 37,26% głosów. W przypadku, gdyby miał jednego konkurenta, wyniku ponad 50% raczej by nie osiągnął.

Anne-Laurence Petel liczyła w II turze na dodatkowe głosy kandydata Partii Republikanie, który odpadł. Dostała jednak o 1000 mniej głosów, niż w I turze; Kandydat lewicy, socjalista Jean-David Ciot przegrał z kandydatem RN zaledwie 858 głosami. Pokazuje to, że gdyby nie manipulacje i sojusz „republikański” od lewa do centrum, to Zjednoczenie Narodowe mogło być tych wyborów zwycięzcą.

Na razie na Anne-Laurence Petel sypią się gromy potępienia, ale warto przypomnieć, że każda kolejna „zapora republikańska” przed dopuszczeniem do władzy partii Le Pen okazuje się coraz bardziej krucha.

Źródło: Le Figaro

Najnowsze