Upały w międzywojniu. Rekord ciepła padł ponad sto lat temu

Upały w międzywojniu. Rekord ciepła padł ponad sto lat temu

Dodano: 
Kąpielisko siarczano-solankowe Truskawiec-Pomiarki, 1931 rok
Kąpielisko siarczano-solankowe Truskawiec-Pomiarki, 1931 rok Źródło: NAC
Najgorętsze lato w dziejach Polski przypada prawdopodobnie na rok 1921. W lipcu 1921 roku termometry wskazywały aż 40 stopni Celsjusza. Kiedy i gdzie, na terenie naszego kraju, odnotowano rekord ciepła?

Czy w najbliższych dniach, kiedy synoptycy przewidują wyjątkowo wysokie wskazania na termometrach, padnie „temperaturowy” rekord ciepła w Polsce? Zobaczymy, jak ciepło było przed stu laty.

Najgorętsze lato

Krótko po odzyskaniu przez Polskę niepodległości na terenie całego kraju rozmieszczono 277 stacji meteorologicznych. Choć pomiary z 1921 roku, pod względem ilości danych, nie mogą równać się z tymi, jakie wykonuje się obecnie, to naukowcy są zgodni, że wszystkie informacje, jakimi dysponujemy, wskazują jednoznacznie, że odkąd w Polsce wykonywane są pomiary temperatury, to właśnie rok 1921 okazał się rokiem najgorętszym.

Letnia pora roku sprzed stu laty dała się mieszkańcom Polski szczególnie we znaki. Przez nasz kraj przechodziły dwukrotnie fale afrykańskiego gorąca, które przerwane były tylko krótkotrwałym ochłodzeniem, w czasie którego występowały z kolei gwałtowne burze i inne zjawiska pogodowe.

Gdynia, lata 60. XX wieku

29 lipca 1921 roku – był to najgorętszy dzień w historii pomiarów. Rekord padł w Prószkowie na opolszczyźnie, gdzie termometry odnotowały 40,2 stopnia Celsjusza. W Zbiersku w Wielkopolsce temperatura wynosiła 40 stopni, zaś w Pętkowie (także Wielkopolska) – 39,6 stopnia. W samym Poznaniu było 38,7 stopnia Celsjusza.

Już następnego dnia, tj. 30 lipca, nad Polskę nadciągnął front burzowy, który przyniósł radykalną zmianę pogody. Nad całą Polską pojawiały się gwałtowane burze i wichury. W Krakowie nawałnica uszkodziła linię telefoniczną. W kolejnych dniach silne wyładowania atmosferyczne miały miejsce w innych rejonach Polski. W Chojnicach nawałnica zerwała linię telefoniczną, a gwałtowne opady i trąba powietrzna zniszczyły uprawy rolne oraz liczne zabudowania. W tym czasie w Szubinie (obecnie to woj. kujawsko-pomorskie) spadł grad wielkości gołębich jaj, a w Puszczy Niepołomickiej uderzenie pioruna wywołało pożar.

Kolejna fala upałów nadciągnęła nad Polskę w połowie sierpnia. Wówczas termometry pokazywały pomiędzy 37 a 39 stopni Celsjusza. Najgoręcej było w Małopolsce i na ziemi łódzkiej.

Czy kiedyś było jeszcze goręcej?

Jak wskazuje Wojciech Duch, autor artykułu „Największe susze i najgorętsze upały w historii Polski”:

„Występowanie okresowych susz jest jedną z cech charakterystycznych klimatu Polski. Z danych Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika, że poczynając od XIV wieku, w każdym stuleciu, w Polsce występowało ok. 20 susz o różnej intensywności. Najwięcej razy susza wystąpiła w XV wieku (25), XVII wieku (24) i XX wieku (24). Najmniej w XVI wieku (19), ale te z kolei były bardzo intensywne. Co do zasady susza pojawiała się na ziemiach polskich średnio co 4-5 lat, ale te ekstremalne co 100-150 lat”. (historia.org.pl)

Plaża nad Dniestrem

Pierwszą suszą, o której wiemy ze źródeł pisanych, a konkretnie z kronik Jana Długosza, była susza w roku 1473. Dziejopis wskazywał, że upały i brak deszczu były tak dotkliwe, że „(...) pod Krakowem, Sandomierzem, Warszawą, Płockiem, a nawet Toruniem dało się przejść Wisłę w bród”.

Na niezwykle niski poziom wód w roku 1473 – w tym wypadku w Odrze – wskazywał też śląski kronikarz Peter Eschenloer.

„Suszą tysiąclecia” w Polsce nazwano natomiast suszę z 1540 roku. Jak przypuszczają historycy, być może to właśnie wtedy padł w Polsce historyczny rekord ciepła. Termometry wtedy nie istniały, ale możliwe, że było wówczas nawet 45-47 stopni Celsjusza, lecz czy tak faktycznie było, dziś nie da się już ustalić.

To, co wiemy na pewno to to, że rok 1540 był katastrofalny w skutkach dla mieszkańców Polski oraz całej Europy. Poziom wody w rzekach był niski, wysychały stawy, jeziora i studnie, a zwierzęta padały z pragnienia. Według przekazów – Odra miała zmienić kolor na zielony ze względu na znaczny rozrost glonów, które rozwijały się w ekstremalnie wysokich temperaturach.

Kolejne potężne susze odnotowano jeszcze m.in. w latach 1590, 1676, 1683-1684. W latach 1683-1684 brak opadów i wysokie temperatury sprawiły, że zboże dosłownie wysychało na polach, a bydło ginęło z braku wody. Wtedy też król Jan III Sobieski, bojąc się klęski głodu, wydał zakaz wywozu zboża z Polski.

Czytaj też:
536. Najgorszy rok w dziejach świata? Co się wtedy stało?
Czytaj też:
Najmłodszy polski park narodowy. Co oferuje Ujście Warty?
Czytaj też:
Rondele. Tajemnice „polskiego Stonehenge”. Kto tworzył te konstrukcje?

Źródło: DoRzeczy.pl / www.historia.org.pl