Pierwsze wrażenia z Yakuza Kiwami 2

Embargo na pierwsze teksty na podstawie finalnej wersji Yakuza Kiwami 2 zostało zniesione. Z tego powodu postanowiłem podzielić się kilkoma szybkimi uwagami na temat gry. Na dzień dzisiejszy można publikować tylko informację na temat 4 pierwszych rozdziałów gry co w moim przypadku oznacza około 6 godzin rozgrywki. Poniżej prezentuje kilka uwag na temat gry, zmian i nowości, które miałem okazję zobaczyć.

 

Pierwsze na co należy zwrócić uwagę powiązane jest z tym jak Kiwami 2 wygląda. Najnowsza odsłona serii Yakuza napędzana jest przez nowy silnik graficzny, który debiutował w Yakuza 6. Ma to wiele zalet ale także kilka wad. Po stronie plusów jest na pewno to, że gra wygląda lepiej niż poprzednie odsłony i fizyka świata jest bardziej realistyczna. Nasze możliwości interakcji ze światem zostały rozbudowane i teraz mamy możliwości walki w sklepach co kończy się wybijaniem szyb i demolowaniem półek. Nowy engine sprawia, że całość gry wydaje się być trochę żywsza i bardziej realistyczna a wcześniej odwiedzane lokacje są bogatsze w detale i bardziej rozbudowane. Fajne jest to, że mamy możliwość obserwowania całego świata z perspektywy pierwszoosobowej. Co prawda wtedy uwidocznione są pewne braki w teksturach ale i tak daje to nam okazje wczucia się w klimat świata gry, który bazuje na rzeczywistych miejscach.

Z drugiej strony korzystanie z silnika Yakuza 6 najprawdopodobniej przyczyniło się do ograniczeń w systemie walki. Podobnie jak w przypadku tamtej produkcji nie mamy dostępu do genialnego rozwiązania 3 (4) stylów walki pomiędzy, którymi możemy przełączać się w dowolnym momencie. Zamiast tego mamy tylko jeden styl walki, który zawiera w sobie odrobinę elementów z pozostałych. Nasze możliwości zostały rozbudowane w porównaniu z Yakuza 6 i starcia z przeciwnikami są znacznie lepsze niż w tamtej grze. Niestety brak różnorodności znanej z Yakuza 0 i pierwszego Kiwami jest odczuwalny. Oczywiście dalej może być lepiej bo nasze „drzewko” umiejętności zawiera całkiem sporo ruchów i nowych Heat Actions, które mogą urozmaicić oklepywanie lokalnych bandziorów.

Normalnie zaczynałbym od opisywania fabuły ale jako, że mogę mówić jedynie o 1/4 treści gry to powściągnę się tylko do informacji o tym, że wielu fanów uważa drugą Yakuzę za najlepszą odsłonę cyklu z najbardziej interesującym bad guyem w historii serii. Akcja Kiwami 2 rozgrywka się w rok po wydarzeniach z pierwszej odsłony. Kiryu musi zmierzyć się z efektami zamieszania z tamtej gry. Nasza mafijna rodzina chyli się ku upadkowi co jest wykorzystane zarówno przez lokalnych wrogów jak i wielkie zewnętrzne zagrożenie. Dodatkowo przeszłość organizacji do której przynależeliśmy może być mroczniejsza niż nam się wcześniej wydawało. Tradycyjnie możemy liczyć na wiele wątków fabularnych , które w jakiś sposób będą ze sobą powiązane.

Warto zwrócić jeszcze uwagę na fakt, że Kiwami 2 oferuje nam szybkie przypomnienie wydarzeń z poprzedniej gry. Dzięki temu tytuł teoretycznie pozwala na to by nowi gracze mogli pominąć pierwsze Kiwami. Osobiście bym tego nie polecał nie tylko dlatego, że zarówno Yakuza Zero jak i Kiwami to wyśmienite tytuły warte sprawdzenia. Chodzi także o to, że świat gry jest bardzo rozbudowany i napotkamy w nim wiele postaci a zrozumienie wszystkich elementów historii może być dosyć trudne bez w miarę dobrej znajomości wydarzeń poprzedzających. To oczywiście uwaga kogoś kto zaliczał gry po kolei, więc może nie jest aż tak źle jak mi się wydaje.

Jeśli chodzi o inne kwestie to Kiwami 2 podąża ścieżką Yakuza 6 i rozwój naszej postaci bazuje na drzewkach umiejętności i punktach doświadczenia w kilku kategoriach oznaczonych różnymi kolorami. Mamy dowolność w odblokowywaniu kolejnych skilli i wzmacnianiu statystyk naszej postaci. Daje to swobodę we wzmacnianiu Kiryu w taki sposób jak nam pasuje. Ja na przykład skoncentrowałem się na Heat Action przez odblokowywanie nowych ataków tego typu i powiększanie paska pozwalającego na ataki specjalne. Kompletnie olałem powiększanie paska życia i zdecydowałem, że jak mogę w dwa ciosy i rzut rowerem rozwalić każdego bandziora to nie muszę przejmować się otrzymywanymi obrażeniami.

Warto wspomnieć jeszcze o tym że minigierki i zadania poboczne powracają w zdwojonej sile. Będziemy mieli okazję zagrać w gierki takie jak Virtua Fighter 2, rzutki czy tytuły dostępne na wyświetlaczach pisuarów. Swoją drogą to ostatnie jest świetnym patentem i szkoda, że ten pomysł przyjął się tylko w kilku Azjatyckich krajach.

Z większych zajęć pobocznych mamy dostęp do powracającego z Yakuza 0 zarządzania klubem z hostessami. Jest to całkiem fajny zabijacz czasu z własnym wątkiem fabularnym, który powinien spokojnie zapewnić nam z 3 dodatkowe godziny rozgrywki. Z tego co się orientuje nie jest to jedyne większe zadanie poboczne i w dalszej części gry czeka nas kilka rozbudowanych questów.

Kiwami 2 to wyborny remake gry z PlayStation 2. Wszystkie udogodnienia i unowocześnienia są strzałem w dziesiątkę. Otrzymujemy dopakowaną i dopieszczoną wersję już genialnej gry. Szkoda trochę, że zabrakło pewnych rozwiązań debiutujących w Yakuza 0. Mimo, że mówię tylko o kilku pierwszych godzinach rozgrywki, to nie mam najmniejszej wątpliwości, że ten tytuł warto dodać do swojej kolekcji. Szykuje się nam świetna produkcja, która ma szansę na bycie najlepszą odsłoną w historii wspaniałego cyklu.

Danteveli
17 sierpnia 2018 - 07:12