Void Gore to przerażający shoot’em up, który przenosi gracza w mroczne i nieprzewidywalne głębie piekła. Wcielając się w asa lotnictwa, schodzimy coraz niżej, pokonując nadnaturalne potwory i zbierając monety.
Pisałem o tym z milion razy w wielu miejscach, ale powtórzę to po raz kolejny. Od lat jestem wielkim fanem cyklu Musou. Seria wciągnęła mnie jeszcze w czasach PlayStation 2 i do dzisiaj katuje w różne odsłony cyklu o rozwalaniu setek przeciwników. Większość odsłon Warriors mam już dawno za sobą, ale lubię od czasu do czasu odświeżać sobie zaliczone części. Dlatego ucieszyłem się na wieść, że Samurai Warriors 4 DX trafia właśnie na Steam. Czy jest to tytuł wart zakupu?
Wspominałem już o tym parę razy, ale w ostatnich latach growe horrory naprawdę podnoszą się z kolan. Na rynek trafia coraz więcej ciekawych projektów od większych ekip, a twórcy gier niezależnych i mniejsze projekty też nie próżnują. Efektem tego jest sporo tytułów wartych naszej uwagi, czasu i pieniędzy. Jedną z perełek tego roku jest Crow Country.
Pamiętam, że przez jakiś sezon jednym z największych hitów mojego dzieciństwa były jajka Tamagochi. Zabawka pozwalała na opiekę nad jakimś stworkiem i była fenomenem na globalną skalę. Jak to bywa z tego typu produktami, świat szybko o nich zapomina i moda na nie nie trwa zbyt długo. Mimo to te jajeczka wyryły się w pamięć wielu ludzi, którzy dzisiaj mogą mieć sporo nostalgii do Tamagochi. Z pomocą przychodzi tutaj Yolk Heroes: A Long Tamago, czyli nowa gra utrzymana w klimacie tamtej zabawki.
Jeszcze kilka lat temu cykl Cotton był mi zupełnie obcy. Nie słyszałem praktycznie nic o tej serii cukierkowych strzelanek. Jednak seria portów i remasterów sprawiła, ze cykl o sympatycznej czarodziejce wpadł mi do oka. Teraz premierę ma kolejna gra z serii. Czy Rainbow Cotton to kolejna fajna porcja gry w klimatach arcade?
Tajwan to jedno z najpiękniejszych miejsc, które miałem okazję odwiedzić w swoim życiu. Bardzo fajne i klimatyczne miejsce, pełne jest spoko ludzi i przepysznego jedzenia. Okazuje się jednak, ze poza wszystkimi fajnymi rzeczami znajduje się tam trochę potworów i duchów. Można je odrobinę lepiej poznać grając w The Bridge Curse 2: The Extrication
Pewne gry zapadają w pamięć na bardzo długo. Inne potrafią zostać z człowiekiem już na zawsze. Mają w sobie to coś, co wychodzi poza typowe ramy opisywane w recenzji. Taka produkcja jest jak brakujący kawałek układanki, jaką jest dana jednostka. Nadaje się z nią na tych samych falach i po prostu się ją czuje. Nie da się tego przedstawić w formie znaczków zapisanych na papierze, ale kiedy trafie się na taką grę człowiek wie, o co chodzi. Dzisiaj mam okazję napisać kilka słów na temat El Shaddai: Ascension of the Metatron. Ciekawe czy ta gra jest przykładem tego, co opisywałem powyżej?
Steam deck to naprawdę cudowna maszyna, która sprawdza się świetnie. Przenośny komputer Valve to idealne narzędzie do tytułów indie i właśnie na Decku zagrywam się w produkcje takie jak Vampire Survivors, Brotato, Boneraiser Minions czy całą masę innych tytułów uderzających w podobny klimat. W Early Access wylądował właśnie kolejny tytuł w tym stylu. Czy When the Light Dies dołączy do grona produkcji, które zawsze są zainstalowane na moim podręcznym komputerku?
Fabledom to strategiczna gra komputerowa, która przenosi graczy do baśniowego świata, gdzie jako władca mają za zadanie zbudować i rozwijać swoje królestwo.