Publikacja ta jest wydawana przez naukowców i ośrodki doradcze w Turyngii od 2020 roku i dokumentuje wydarzenia zagrażające demokracji - wyjaśnił portal tagesschau.

Turyngia zmierza w kierunku kryzysu demokracji - zaalarmowała Romy Arnold z Mobilnego Doradztwa przeciwko Prawicowemu Ekstremizmowi podczas poniedziałkowej prezentacji. Arnold dodała, że projekty demokratyczne w Turyngii stoją obecnie w obliczu ogromnych cięć w finansowaniu z budżetu federalnego.

Franz Zobel z poradni dla ofiar Ezra ostrzegł przed dalszą eskalacją prawicowej przemocy i terroru. Jak zauważył, liczba ataków i incydentów z udziałem prawicowych ekstremistów znacznie wzrosła podczas ostatnich kampanii wyborczych.

Reklama

Wzrost znaczenia Alternatywy dla Niemiec

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) jest kluczową siłą napędową wzrostu prawicowo-populistycznych tendencji ekstremistycznych, a także liczby incydentów rasistowskich i antysemickich w Turyngii - ostrzegli autorzy "Sytuacji w Turyngii" ("Thueringer Zustaende").

Obserwatorzy z niepokojem stwierdzili radykalizację postaw uczestników demonstracji. Protesty przeciwko sytuacji politycznej i społecznej w Niemczech stały się w ubiegłym roku mniej liczne, ale także bardziej radykalne. "W przeszłości mieliśmy znacznie większe marsze" - zauważyła Arnold. Osoby, które nadal regularnie wychodzą na ulice, robią to przede wszystkim z powodu ogólnego niezadowolenia z sytuacji politycznej i społecznej w Niemczech - relacjonował tagesschau.

W najnowszym, 80-stronicowym wydaniu "Thueringer Zustaende" eksperci zauważyli, że od czasu ataku palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na Izrael w październiku 2023 roku we wszystkich środowiskach w Turyngii ujawniły się postawy antysemickie związane z Izraelem.

Jak podkreślił we wtorek portal dziennika "Bild", według najnowszego sondażu w Turyngii dużym poparciem cieszą się "partie proputinowskie".

Bjoern Hoecke, lider AfD w Turyngii, "wierzy, że Putin jest racjonalnym człowiekiem, którego kraj chce pokoju". "Dzieje się tak pomimo faktu, że Rosja prowadzi brutalną wojnę przeciwko Ukrainie. Hoecke odnosi jednak sukcesy w Turyngii, podobnie jak inne proputinowskie partie" - czytamy w "Bildzie".

Sondaż Infratest Dimap pokazuje, że na dwa i pół miesiąca przed wyborami w tym kraju związkowym "partie skrajnie prawicowe i skrajnie lewicowe są na prowadzeniu".

Sondaż poparcia dla partii w Turyngii

Według sondażu AfD Hoeckego cieszy się w Turyngii poparciem rzędu 28 proc., a BSW Sahry Wagenknecht - 21 proc. Chadecka CDU ma 23 proc., partia Lewicy premiera Bodo Ramelowa uzyskała 11 proc., podczas gdy SPD znajduje się daleko w tyle z siedmioprocentowym poparciem.

"Razem AfD i BSW osiągnęłyby 49 proc. i mogłyby stanowić większość deputowanych w parlamencie kraju związkowego" - podkreślił "Bild".

Obie partie wywołały ostatnio oburzenie opinii publicznej i komentatorów, ponieważ ich posłowie opuścili salę plenarną Bundestagu w Berlinie przed przemówieniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)