Minister zdrowia uspokaja w sprawie budżetu NFZ

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapytana w Programie Trzecim Polskiego Radia o opinie ekspertów, którzy alarmują, że w ciągu trzech lat może zabraknąć w budżecie NFZ 158,9 mld złotych zapewniła, że "nie grozi nam zapaść finansowa". "Uspokajam wszystkich pacjentów, ale także lekarzy, pielęgniarki, wszystkie zawody medyczne i dyrektorów szpitali, że kontrakty NFZ będą realizowane" - powiedziała Leszczyna.

Podkreśliła, że zobowiązania NFZ wobec podmiotów leczniczych, wynikające ze świadczeń nielimitowanych będą realizowane tak, jak do tej pory. "Plotki o śmierci NFZ są mocno na wyrost. (...) Płacimy składki emerytalne, mamy system emerytalny. Płacimy składki zdrowotne, mamy NFZ i zabezpieczone potrzeby zdrowotne" - zaznaczyła ministra zdrowia.

Reklama

Dodała, że medycyna bardzo się rozwija i każde pieniądze można w tym sektorze wykorzystać. "Na przyszły rok w planie finansowym przygotowujemy budżet. Dotacja budżetu państwa do NFZ wyniesie 18 mld 300 mln zł. Dla porównania, jak rządził PiS to w 2023 roku dali tylko 200 mln (...) Ponieważ PiS +wydrenował+ rzeczywiście taki fundusz zapasowy w NFZ, to teraz te dotacje muszą się zwiększyć i musimy dołożyć więcej, niż dokładaliśmy wcześniej" - mówiła Leszczyna.

Zobowiązania budżetowe i zmiany w finansowaniu NFZ

Zaznaczyła, że do 2021 roku z budżetu państwa było finansowane ratownictwo, leki dla seniorów, wysokospecjalistyczne procedury oraz leczenie nieubezpieczonych. "To wszystko PiS, czyli około 10 mld zł przerzucił z budżetu państwa na tych, którzy płacą składki, czyli do NFZ, a więc musiała powstać +dziura+ w NFZ już na 10 mld zł" - zaznaczyła.

Wskazała też, że jeśli chodzi o o ustawę o minimalnym wynagrodzeniu, to nakłada ona na NFZ "kaganiec". "Co roku wynagrodzenia zawodów medycznych rosną dużo szybciej, niż składka na ubezpieczenie zdrowotne, bo rosną tak, jak wynagrodzenie w gospodarce, czyli więcej, niż w budżetówce. To powoduje np. to, że od 1 lipca, czyli od wczoraj musimy do systemu włożyć 15 mld 200 ml zł w skali roku więcej" - wyjaśniła ministra zdrowia.

Zapewniła jednocześnie, że nie ma zagrożenia, że któreś procedury w koszyku świadczeń nie będą wykonywane. "Pracujemy nad projektem, który specjaliści i eksperci nazywają odwróconą piramidą świadczeń. Na całym świecie już tak jest, że zdecydowaną większość świadczeń medycznych można wykonywać poza szpitalem np. w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, w poradniach specjalistycznych, czy w POZ" - podkreśliła Leszczyna.

Reorganizacja opieki medycznej: odwrócona piramida świadczeń

Zwróciła uwagę, że opieka medyczna jest droższa w szpitalach, bo trzeba opłacić dyżury lekarzy, pielęgniarek i całej obsługi placówki. "Gdybyśmy to samo świadczenie medyczne zrobili w poradni przyszpitalnej, to nie musimy temu lekarzowi płacić za dyżur 12 godzinny" - zaznaczyła ministra zdrowia.

Dodała, że tzw. odwrócona piramida świadczeń to jednak kwestia całego szeregu ustaw i zmian. "Niektóre z nich już są na poziomie Komitetu Stałego Rady Ministrów i w konsultacjach" - powiedziała.

Pod koniec czerwca "Rzeczpospolita" informowała, że na ochronę zdrowia może zabraknąć w ciągu trzech lat niemal 160 mld zł. Oceniała też, że to ogromna kwota, jako, że - dla porównania - budżet na obronność wynosi w 2024 r. ok. 159 mld zł.

Gazeta dotarła do przygotowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego–PZH, Instytut Finansów Publicznych i Federację Przedsiębiorców Polskich raportu „Luka finansowa systemu ochrony zdrowia w Polsce – perspektywa 2025–2027”.

"Autorzy raportu zwracają uwagę, że w 2023 r. Narodowy Fundusz Zdrowia wykorzystał prawie wszystkie rezerwy, które kumulowały się w trakcie pandemii w latach 2020–2022. Doprowadziła do tego m.in. zmiana w ustawie o zawodzie lekarza i lekarza dentysty z listopada 2022 r. Przeniosła ona ciężar finansowania wielu zadań z budżetu do NFZ. Dochodzą do tego koszty znowelizowanej w 2022 r. ustawy o sposobie ustalania minimalnego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych. W efekcie od 2024 r. wydatki NFZ przekraczają znacznie poziom przychodów ze składek i muszą być finansowane dodatkowo dotacją podmiotową z budżetu. Jej kwota w kolejnych latach ma znacząco rosnąć" - pisała "Rzeczpospolita". (PAP)

Autorka: Aleksandra Kuźniar