W środę KRS przekazała, że "policja i prokurator weszli dziś bez zapowiedzi do siedziby Krajowej Rady Sądownictwa. Żądają wydania dokumentacji rzeczników dyscyplinarnych pod ich nieobecność". Prok. Anna Adamiak wskazała na środowej konferencji prasowej, że pojawiły się "nieprawdziwe i bardzo emocjonalne informacje" na temat czynności jaka jest przeprowadzana w budynku przy ul. Rakowieckiej 3.

"Rzecznicy ad hoc wielokrotnie zwracali się do zastępców rzecznika dyscyplinarnego o wydanie tych akt"

"Czynność ta polega na żądaniu wydania rzeczy przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, a mianowicie akt postępowań dyscyplinarnych, które to rzecznicy powinni przekazać kilka miesięcy temu rzecznikom dyscyplinarnym ministra sprawiedliwości tzw. rzecznikom ad hoc" - podkreśliła prok. Adamiak.

Reklama

Przypomniała, że Prokuratura Krajowa Wydział Spraw Wewnętrznych 25 marca wszczęła postępowania w sprawie przekroczenia uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego w związku z odmową przekazania powołanym rzecznikom ad hoc określonych akt postępowań dyscyplinarnych.

"Rzecznicy ad hoc wielokrotnie zwracali się do zastępców rzecznika dyscyplinarnego o wydanie tych akt. Finalnie te akta nie zostały wydane. To właśnie rzecznicy zwrócili się do prokuratury o zabezpieczenie tych akt, jako dowód w prowadzonym postępowaniu" - wyjaśniła Adamiak.

Jak dodała, spowodowane to było tym, że pomimo, iż powołanie rzeczników ad hoc skutkowało wygaśnięciem uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego do prowadzenia postępowań dyscyplinarnych we wskazanych sprawach, te czynności nadal były podejmowane. "Byli wzywani świadkowie, a osoby, które się nie stawiały, były karane karami porządkowymi" - zaznaczyła Adamiak.

Działania prokuratury nie stanowią naruszenia prawa konstytucyjnego KRS

Według niej, dochodziło do przekraczania uprawnień przez zastępców rzecznika dyscyplinarnego. "Właśnie te czynności dzisiaj przeprowadzane są w siedzibie biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego, które to mieszczą się pod adresem Krajowej Rady Sądownictwa. Czynności przeprowadzane przez prokuratora nie mają nic wspólnego z działalnością KRS, jak również nie obejmują pomieszczeń zajmowanych przez KRS" - mówiła Adamiak.

Dodała, że "nieprawdą jest pojawiająca się w przestrzeni publicznej informacja, że działania prokuratury stanowią naruszenie prawa konstytucyjnego organu jakim jest o KRS". "Czynności tego organu nie dotyczą. To są nieprawdziwe informacje" - zaznaczyła rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego.

Zwróciła też uwagę, że to typowe zabezpieczenie. "Taka czynność jest dwuetapowa, a mianowicie prokurator wydał postanowienie o żądaniu wydania rzeczy. Tymi rzeczami są akta postępowań dyscyplinarnych. Pierwszy etap takiej czynności polega na tym, że prokurator wzywa osoby wskazane w tym postanowieniu, w tym przypadku pana Przemysława Radzika i pana Michała Lasotę i w sytuacji, gdy to żądanie nie zostanie spełnione wówczas do pracy przystępują funkcjonariusze policji, którzy dokonują przeszukania siedziby biura zastępców rzecznika dyscyplinarnego" - wyjaśniła Adamiak.

Wcześniej informacje o wejściu do KRS prokuratury zamieściła przewodnicząca Krajowej Rady Dagmara Pawełczyk-Woicka. "Właśnie otrzymałam informację, że Prokuratura Krajowa jest w biurze Krajowej Rady Sądownictwa i chce wejść do biura (rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych) Piotra Schaba. Jadę do biura" - napisała. Krajowa Rada Sądownictwa przekazała też na platformie X, że z interwencją poselską pojawili się w KRS posłowie Suwerennej Polski: Sebastian Kaleta oraz Dariusz Matecki.

Autorki: Aleksandra Kuźniar, Karolina Mózgowiec