Wyliczany przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, w czerwcu 2024 roku wyniósł 83,2 pkt. w stosunku do 83,3 pkt. w maju.

Czynniki wpływające na inflację w maju 2024

„W maju br. WPI wzrósł znacząco w efekcie kumulacji czynników inflacjogennych zarówno zewnętrznych (wzrost cen surowców) jak i wewnętrznych (wzrost kosztów działalności gospodarczej i wzrost oczekiwań inflacyjnych konsumentów). Za obecną stabilizację wartości wskaźnika odpowiadają przede wszystkim niewielkie spadki cen surowców. W kierunku dalszego wzrostu inflacji działają nasilone oczekiwania cenowe konsumentów, do których dołączyli obecnie również przedstawiciele przedsiębiorstw produkcyjnych” – napisała ekonomistka BIEC Maria Drozdowicz w raporcie BIEC.

Reklama

Konsumenci boją się wzrostu cen

Wskazała, że jak przed miesiącem w największym stopniu do wzrostu wskaźnika przyczyniły się wyższe niż przed miesiącem oczekiwania inflacyjne konsumentów. Dodała, że nasilają się one już trzeci miesiąc z rzędu.

„O ile przed miesiącem znacząco wzrósł odsetek osób spodziewających się w najbliższych miesiącach szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen, o tyle w tym miesiącu przybyło również osób uważających, że w najbliższym czasie ceny będą rosły co najmniej w dotychczasowym tempie. Jednocześnie znacząco zmniejszył się odsetek osób spodziewających się spadku cen (zaledwie 0,6 proc. odpowiedzi)” – stwierdziła Maria Drozdowicz.

Dodała, że nasiliły się również oczekiwania inflacyjne przedstawicieli sektora przetwórstwa przemysłowego. Przypomniała, że wzrost odsetka firm planujących w najbliższym czasie podniesienie cen na swe wyroby pojawił się po raz pierwszy w listopadzie ubiegłego roku i był zapowiedzią zmiany trendu w tak zwanej inflacji producentów mierzonej wskaźnikiem PPI. W kwietniu br. – po regularnych spadkach – doszło do wzrostu cen producentów, których miesięczna skala wyniosła 0,2 proc.

Firmy zmieniają politykę cenową

„W opiniach na temat polityki cenowej firm, najwyższą skłonność do podnoszenia cen wyrażają przedstawiciele branż produkujących trwałe dobra konsumpcyjne. W ciągu ostatniego miesiąca nastąpił natomiast silny zwrot w oczekiwaniach cenowych wyrażanych przez przedstawicieli sektora energetycznego, a w szczególności przetwórstwa ropy naftowej. O ile miesiąc wcześniej sektor paliwowy był liderem w zamiarach podnoszenia cen na swe wyroby, o tyle obecnie stał się liderem w planowanych obniżkach” – czytamy w raporcie BIEC.

Wskazano w nim, że „gwałtowną zmianę polityki cenowej” po części tłumaczy stabilizacja cen surowców przemysłowych, w tym również cen ropy naftowej. Jej cena spadła z około 90 dol. za baryłkę w kwietniu br. do około 75 dol. w ostatnich dniach.

Wpływ cen surowców i żywności na inflację

„Niestety, od trzech miesięcy drożeje żywność, w szczególności rosną ceny zbóż i przetworów mlecznych. Niestabilna sytuacja polityczna na świecie nie sprzyja stabilności cen surowców, które stają się coraz mniej przewidywalne i podlegają częstszym i bardziej gwałtownym zmianom, co istotnie podraża koszty transakcyjne” – napisała Drozdowicz.

ms/ malk/