Transmisja konferencji prezesa NBP

Podniesienie VAT na żywność

Reklama

Podniesienie VAT-u na żywność z 0 proc. do 5 proc. nie przeniosło się w tak dużym stopniu na ceny, jak się obawiał Narodowy Bank Polski - mówił w piątek na konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.

"W kwietniu wzrosły ceny żywności w porównaniu z poprzednie miesiącem, co oczywiście wynika z podniesienie podatku VAT na większość produktów żywnościowych z 0 do 5 proc. Jednocześnie wzrosły ceny paliw" - powiedział szef BNP. Dodał, że to właśnie wyższa stawka podatku VAT na żywność oraz wyższe ceny paliw odpowiadają za wzrost rocznego wskaźnika CPI między marcem a kwietniem.

"To zresztą, jeśli chodzi o podwyższenie VAT-u, nie przeniosło się aż w tak dużym stopniu na razie na ceny żywności, jak się tego obawialiśmy. Ale to jeszcze się może przenosić w dalszych miesiącach" - powiedział Glapiński.

Dodał, że na razie już trzeci miesiąc z rzędu inflacja pozostaje zgodna z celem inflacyjnym NBP. Przypomniał, że według szybkiego szacunku GUS inflacja w kwietniu br. wyniosła 2,4 proc. wobec 2 proc. w marcu, była więc niemal idealnie w środku celu NBP, wynoszącego 2,5 proc. plus/minus 1 pkt. proc.

Inflacja pod koniec roku

Inflacja w kolejnych kwartałach na pewno wzrośnie, w przypadku podwyższenia cen energii wskaźnik inflacji na koniec roku istotnie przekroczy 5 proc. - powiedział w piątek prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że skala wzrostu inflacji jest obarczona wielką niepewnością.

"(...) spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach inflacja niestety może wzrosnąć, (...) raczej na pewno wzrośnie. Skala tego wzrostu jest obarczona wielką niepewnością. Dotyczy zarówno najbliższych kwartałów, ta niepewność, jak i tak zwanego okresu, czy najbliższych dwóch lat" - powiedział podczas konferencji prasowej w piątek szef Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński.

Przypomniał, że w połowie roku przestają obowiązywać tzw. tarcze dotyczące cen energii, co - jego zdaniem - przełoży się na wzrost inflacji.

"Wstępne analizy wskazują (...), że w przypadku podwyższenia cen energii - zgodnie z przyjętym przez rząd projektem ustawy (...) - wskaźnik inflacji na koniec roku istotnie przekroczy 5 proc., a więc będzie wyraźnie wyższy od celu inflacyjnego. To nie będzie (...) 7 proc., albo powyżej 7, gdyby w ogóle tarcze przestały działać" - powiedział.

"Jeśli te decyzje rządu się przełożą na ustawę (...), będziemy mieli na koniec roku jakieś 5,5 proc. Gdyby nie było tego zdjęcia tarczy (...), to mielibyśmy na koniec roku 3,6 proc., czyli prawie w celu inflacyjnym (...)" - powiedział szef NBP.

Glapiński przypomniał też, że inflacja długookresowa kształtuje się na poziomie zgodnym z celem, czyli 2,5 proc., co "sprzyja oczywiście i powoduje makro-stabilność gospodarki". Wyjaśnił również, że początku kwietnia br. stawka VAT na podstawowe produkty żywnościowe została podniesiona do 5 proc., co przełożyło się na wzrost inflacji.

"To zostało częściowo przerzucone na ceny konsumpcyjne już, ale niewykluczone, że w kolejnych miesiącach może dojść do dalszych dostosowań cen żywności. (...) Różne wielkie systemy sprzedaży wstrzymały się z podwyżką cen żywności na miesiąc, na jakieś inne okresy, starając się zdobyć w ten sposób trochę rynek, będąc bardziej konkurencyjnymi (...) i będą tych podwyżek cen żywności dokonywać nieco później" - powiedział.

"Trudno powiedzieć, jak się to ułoży, w każdym razie w tej chwili wzrost cen spowodowany wzrostem VAT-u jest mniejszy, niż się wielu wydawało. Warto też pamiętać jednak, że wyższy VAT na żywność podniesie też roczny wskaźnik CPI przez kolejne 12 miesięcy" - oświadczył prezes Narodowego Banku Polskiego.

Silniejszy złoty hamuję dynamikę wzrostu cen

Silniejszy złoty hamuję dynamikę wzrostu cen - ocenił w piątek na konferencji prezes NBP Adam Glapiński. Zwrócił uwagę, że także przedsiębiorstwa nie są obecnie pod kosztową presją by podwyższać ceny.

Zdaniem prezesa NBP Adama Glapińskiego korzystnie na spadek inflacji działa umocnienie się złotego. "Złoty pozostaje wyraźnie silniejszy niż przed rokiem, co także hamuje dynamikę cen w szczególności przez ceny importu" - stwierdził szef banku centralnego.

"Złoty jest silny ze względu na prowadzoną przez NBP politykę pieniężną w porównaniu z polityka pieniężną Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiego" - wskazał prezes.

Dodał, że różnica stóp procentowych i przewidywania dotyczące kształtowania się stóp procentowych w dużej mierze kształtują kurs złotego i odpowiednio dolara i euro.

Glapiński zwrócił też uwagę, że oczekiwania inflacyjne są w tej chwili niskie co - w jego opinii - działa przeciw inflacyjnie. "Zobaczymy, jak na nie będzie wpływać wzrost inflacji, który w kolejnych miesiącach niewątpliwie nastąpi z tych 3 proc. w kierunku 5,5 proc." - zaznaczył prezes NBP.

Dodał też, że ważnym punktem odniesienia dla Rady Polityki Pieniężnej pozostaje inflacja bazowa. "Ta miara inflacji jest obecnie trzykrotnie niższa niż w szczycie obserwowanym w marcu 2023 r." - powiedział Glapiński.

Poinformował też, że NBP prognozuje stabilny, silny spadek cen produkcji sprzedanej przemysłu w ujęciu rocznym. "Co dowodzi niskiej presji kosztowej w przedsiębiorstwach i to pomimo wysokiej presji rosnących wynagrodzeń. Przedsiębiorstwa nie są pod presją, kosztową presją by podwyższać ceny" - podkreślił prezes NBP. (PAP)

Kiedy obniżki stóp procentowych?

Nie widzę gotowości w Radzie Polityki Pieniężnej (RPP) do obniżenia stóp procentowych w tym roku kalendarzowym - stwierdził podczas piątkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

"Jeśli na początku 2025 r. będziemy widzieli, że jesteśmy w paśmie celu, albo zaraz będziemy w paśmie celu, to taka dyskusja będzie. Czy ona przyniesie od razu wynik w postaci obniżki (stóp proc. - PAP) trudno mi powiedzieć, ale wtedy jest ta możliwość. (...) Nie widzę gotowości w radzie do obniżki stóp w tym roku kalendarzowym" - powiedział Glapiński.

"Rada nie będzie przecież obniżać stóp procentowych, jeśli ma projekcję, że inflacja rośnie, (...) i że będzie rosnąć w najbliższych kwartałach" - dodał.

Jak powiedział szef NBP o dyskusji na temat obniżki stóp procentowych, będzie można mówić w momencie, gdy inflacja znajdzie się blisko rozszerzonego pasma celu inflacyjnego i jednoznaczne projekcje - zarówno modelowe i ekonometryczne - czy eksperckie pokażą schodzenie do celu inflacyjnego.

Zakupy złota

Zgromadzimy ogromne rezerwy walutowe i ogromne rezerwy złota; Polska musi być przygotowana na każdą okoliczność i NBP jest przygotowany - powiedział w piątek na konferencji prezes NBP Adam Glapiński. Zapowiedział, że zakupy złota jeszcze zostaną zwiększone.

Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji prasowej powiedział, że "Polsce nie grozi wojna na naszym terytorium". "Polsce grozi to, że zachwieje się niepodległa Ukraina, że front u naszego sąsiada radykalnie i szybko zacznie się przesuwać w kierunku Dniepru. To spowoduje u nas pewne zamieszanie gospodarcze. Jesteśmy na to przygotowani" - wskazał.

Szef NBP zapowiedział również, że bank centralny będzie zwiększał zakupy złota.

"Zgromadzimy ogromne rezerwy walutowe i ogromne rezerwy złota. Nasze zakupy złota są bezprecedensowe w historii. Polska musi być przygotowana na każdą okoliczność i Narodowy Bank Polski jest przygotowany. I te zakupy złota jeszcze zwiększymy" - przekazał Glapiński.

Na koniec marca w posiadaniu NBP było 11,532 mln uncji złota, a więc tyle, co na koniec lutego, jednak wartość złota w przeliczeniu na złote wzrosła do prawie 101,86 mld zł z 93,31 mld zł na koniec lutego, czyli o ponad 8,5 mld zł. W kwietniu Glapiński informował, że zarząd banku centralnego podjął decyzję o zwiększeniu udziału złota w rezerwach do ok. 20 proc. w ciągu najbliższych dwóch lat.

Na koniec 2023 r. udział złota w rezerwach banku centralnego wynosił ok. 13 proc. (PAP)

autor: Łukasz Pawłowski, Filip Ostrowski