Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w czerwcu 2024 roku spadł o 0,4 punktu, do 160,8 pkt. z 161,2 pkt. w maju. Wskaźnik Rynku Pracy, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych zmianach wielkości bezrobocia, w czerwcu wzrósł o 1 pkt, do 70,1 pkt. z 69 pkt. w maju – podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych w najnowszym raporcie. Jak stwierdziła ekonomistka BIEC Maria Drozdowicz, to trzeci miesiąc wzrostu wskaźnika.

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury

„To drugi miesiąc z rzędu, kiedy trwające od lipca ubiegłego roku tendencje wzrostowe wyraźnie wyhamowały. Takiego scenariusza można było spodziewać się w sytuacji, gdy główną siłą napędową gospodarki była w ostatnim czasie wyłącznie konsumpcja. Niesprzyjające są również warunki panujące w naszym najbliższym otoczeniu, głównie w gospodarce niemieckiej, której aktywność uległa w ostatnim czasie ograniczeniu, zaś perspektywy przełamania tej tendencji na razie nie pojawiają się” – czytamy w najnowszym raporcie Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.

Reklama

Ekonomistka BIEC Maria Drozdowicz stwierdziła w raporcie, że spośród ośmiu składowych WWK w zasadzie tylko jedna uległa wyraźnej poprawie. Był to indeks giełdowy WIG, który w ostatnich miesiącach zyskiwał na wartości. Trzy składowe uległy w czerwcu wyraźnemu pogorszeniu, zaś pozostałe cztery nie zmieniły się istotnie w stosunku do ubiegłego miesiąca.

„Najbardziej niepokojący jest spadek zamówień trafiających do przedsiębiorstw sektora przetwórczego. Dotyczy on zarówno zamówień pochodzących od krajowych odbiorców, jak i tych kierowanych na rynki zagraniczne. Niektóre z branż, które w ostatnich latach były liderami eksportu, obecnie niezwykle dotkliwie odczuwają dekoniunkturę. Należy do nich przede wszystkim przemysł meblarski, gdzie przewaga odsetka firm wskazujących na spadek zamówień nad odsetkiem firm odczuwających ich wzrost sięga 30 punktów procentowych” – wskazała Maria Drozdowicz.

Oceniła ona, że przedsiębiorstwa produkujące trwałe dobra konsumpcyjne dotkliwie odczuwają spadek zamówień, a w konsekwencji ograniczają produkcję. Dodała, że podobny kryzys dotyka przedsiębiorstw produkujących maszyny i urządzenia, co bezpośrednio związane jest z wieloletnią zapaścią w inwestycjach, poza tym na narastające trudności w pozyskiwaniu zamówień uskarżają się również producenci odzieży.

„Z powyższych danych wyłania się obraz wskazujący na zacinanie się dotychczasowego silnika wzrostu, jakim była konsumpcja, a w szczególności spożycie indywidualne, zapaść inwestycyjna pogłębia się, a perspektywy dla dalszego rozwoju eksportu są coraz gorsze” – oceniła ekonomistka.

W raporcie BIEC czytamy, że sytuacja finansowa przedsiębiorstw pogorszyła się w stosunku do tej raportowanej przed miesiącem, co zapewne ma związek z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej. Wśród przyczyn rosnących kosztów menadżerowie firm wymieniają przede wszystkim rosnące ceny energii i paliw (80 proc. respondentów), wzrost kosztów zatrudnienia (77 proc. respondentów) oraz wzrost cen komponentów niezbędnych do produkcji i cen usług (63 proc. respondentów).

„Ciągłe podnoszenie płacy minimalnej przy ograniczonej podaży siły roboczej, nakręca spiralę żądań płacowych, prowadząc do wzrostu wynagrodzeń daleko powyżej tempa wzrostu cen, w szczególności cen producentów. Ceny energii należą do jednych z najwyższych w Europie. Wobec znacznego stopnia zużycia parku technologicznego ceny usług związanych z naprawą maszyn systemicznie rosną. Wobec powyższego, relacja przychodów do kosztów w przedsiębiorstwach pogarsza się, co oznacza spadek rentowności firm. W takich warunkach utrzymanie konkurencyjności na rynkach światowych staje si�� bardzo trudne” – uważa Maria Drozdowicz. Dodała, że „jedynym źródłem optymizmu pozostaje” warszawska giełda, gdzie” od września 2022 trwa ożywienie a indeksy pną się w górę”.

Wskaźnik Rynku Pracy

„Obecnie, spośród siedmiu składowych wskaźnika, tylko jedna zmienna – obrazująca liczbę nowo rejestrujących się bezrobotnych, zapowiada spadek jego wartości, co działa w kierunku spadku stopy bezrobocia. Pozostałe zmienne oddziałują w kierunku wzrostu wartości wskaźnika, czyli zapowiadają w perspektywie najbliższych miesięcy wyższą od dotychczasowej stopę bezrobocia” – napisała ekonomistka BIEC w raporcie.

Przypomniała, że w maju w porównaniu do kwietnia liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych zmalała o blisko 15 proc. Od początku roku wielkość napływu do rejestru powiatowych urzędów pracy podlega dość istotnym wahaniom, średnie miesięczne wahania wynoszą ponad 10 proc. W ujęciu historycznym natomiast wielkość napływu do bezrobocia pozostaje na niskim poziomie.

„W maju br. pracę znalazło rekordowo mało bezrobotnych zarejestrowanych w powiatowych urzędach pracy. W porównaniu do kwietnia odpływ z bezrobocia do zatrudnienia zmalał o 7 proc. i była to kontynuacja spadku odnotowanego w kwietniu (o 15 proc. w ujęciu miesięcznym). Zmiany te zbiegły się ze wzrostem napływu nowych ofert pracy rejestrowanych w urzędach pracy. W maju w PUP zarejestrowano o ponad 4 proc. więcej ofert pracy, ale w porównaniu do analogicznego miesiąca roku poprzedniego ofert pracy było o blisko 10 proc. mniej” – czytamy w raporcie BIEC.

Maria Drozdowicz oceniła, że osoby zarejestrowane jako bezrobotne w znacznej części nie posiadają kwalifikacji i umiejętności poszukiwanych przez pracodawców. Wskazała, że liczba nowych ofert pracy przewyższyła 1,5 razy odpływ z bezrobocia do zatrudnienia, a relacja wielkości napływu ofert pracy do napływu nowych bezrobotnych wyniosła 0,7. Ekonomistka stwierdziła, że liczba nowych miejsc pracy „jest stosunkowo niewielka względem liczby osób pozostających bez pracy”.

„O niewielkich szansach zatrudnieniowych świadczą dane pochodzące z badania koniunktury GUS. Saldo pytań dotyczących ogólnej sytuacji finansowej przedsiębiorstw oraz prognoz dotyczących zmian zatrudnienia uległy pogorszeniu lub stabilizacji na negatywnym poziomie” – czytamy w raporcie BIEC. – „W maju całkowita kwota wypłaconych zasiłków dla bezrobotnych wzrosła w ujęciu miesięcznym o nieco ponad 5 proc.. Liczba bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy wzrosła o 1 proc. w ujęciu miesięcznym” – czytamy również.