W niedzielę nad ranem wybuchł pożar w kompleksie handlowym przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Działania ratownicze prowadzi 50 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego. Jak poinformowała straż pożarna, obecnie trwa dogaszanie pożaru, nikt nie odniósł obrażeń.

Sztab kryzysowy

MSWiA poinformowało na platformie X, że dzięki szybkim działaniom straży pożar został opanowany. Resort podkreślił, że w akcji brało udział 58 samochodów gaśniczych i około 180 strażaków i druhów OSP.

Reklama

"Obecnie na miejscu trwa sztab z udziałem komendanta nadbryg. Mariusza Feltynowskiego" - poinformowało MSWiA.

Wojewoda i SCB powiadomione

Resort podał, że jest w kontakcie z wojewodą mazowieckim Mariuszem Frankowskim oraz miastem stołecznym Warszawa.

Rzeczniczka prasowa stołecznego ratusza Monika Beuth przekazała PAP, że miasto jest na bieżąco informowane o sytuacji. "Stołeczne centrum bezpieczeństwa jest cały czas w kontakcie ze służbami. Jesteśmy w gotowości, gdyby potrzebne było jakieś wsparcie" - podkreśliła.

Pytana o pomoc kupcom odpowiedziała, że "to będzie konieczne". "Pierwszym zadaniem jest zabezpieczenie terenu, dogaszanie pożaru, a od jutra spotkania i rozmowy, w jaki sposób miasto może wesprzeć kupców" - dodała.

Chemicy PSP analizują stan powietrza

Chemicy PSP analizują stan powietrza, sprawdzając, czy zanieczyszczenia zagrażają mieszkańcom Warszawy. Cała hala spłonęła, a konstrukcja uległa całkowitemu zniszczeniu – poinformował podczas briefingu komendant główny PSP nadbryg Mariusz Feltynowski. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie z powodu nagromadzonych w środku materiałów łatwopalnych, przede wszystkim tekstyliów. Pierwsze zastępy straży pojawiły się na miejscu 11 minut po otrzymaniu sygnału o żywiole. Wówczas ogień objął już dwie trzecie powierzchni hali.

Sygnał z monitoringu

Z informacji przekazanych przez nadbryg. Feltynowskiego wynika, że straż pożarną powiadomił o wybuchu pożaru automatyczny system monitorowania zainstalowany w hali.

"Tak szybkie rozprzestrzenienie się ognia jest sytuacją nietypową. Nie wiemy jeszcze, co było przyczyną pożaru. Ustalać to będą biegli. Być może nie zadział system odcinający poszczególne strefy w hali, co miało zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia" – powiedział komendant.

Dodał, że zanim straż została zaalarmowana, nikt nie zadzwonił na numer alarmowy. Zdaniem przedstawicieli PSP możliwe jest, że świadkowie obserwowali pożar, sądząc, że ktoś już powiadomił służby.

Ostrzeżenie RCB

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało w niedzielę rano ostrzeżenie w związku z pożarem centrum handlowego przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Zaapelowało o zamykanie okien.

Marywilska 44 to największe centrum handlowe na terenie Warszawy, które specjalizuje się w handlu hurtowym i detalicznym.

mas/ kkr/ amac/gkc/ joz/