Przed akcesją do Unii Europejskiej polski sektor spożywczy spóźniał się z dostosowywaniem do wymogów unijnych, a tym samym wymagał wyjątkowo daleko idących zmian. Na jego niekorzyść działało duże rozdrobnienie i niedoinwestowanie. Producenci obawiali się zalewu rynku bardziej różnorodnymi produktami z zagranicy, a eurosceptycy straszyli upadkiem całych branż. Dwie dekady później widać, że czarne prognozy się nie sprawdziły. Co więcej, to Polska zalała swoimi wyrobami unijny rynek, wyrastając zarazem na szóstego producenta w UE.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ