Jak do tej pory nie udało się ustalić spójnych zasad, na jakich zamożne kraje rozwinięte powinny finansować działania ONZ na rzecz ochrony klimatu. Jednym z pomysłów jest powołanie funduszu pomocy gospodarkom rozwijającym się. Ostatecznym terminem jego powołania może być listopadowa konferencja klimatyczna COP29 w Baku, w Azerbejdżanie. Wówczas zostanie podjęta decyzja, czy działania związane z ochroną klimatu powinny być finansowane wyłącznie z publicznych pieniędzy, czy też należy je pozyskiwać również z sektora prywatnego i instytucji międzynarodowych.

Rozszerzona odpowiedzialność za klimat

UE, która dąży do neutralność emisyjną do 2050 roku, rozważa obciążenie sektora wydobycia paliw kopalnych dodatkowymi opłatami na rzecz funduszu klimatycznego.

Reklama

„Uznając, że same finanse publiczne nie są w stanie zapewnić kwoty niezbędnej do osiągnięcia nowego celu, należy zidentyfikować i wykorzystać dodatkowe, nowe i innowacyjne źródła finansowania, w tym te z sektora paliw kopalnych” – czytamy w projekcie UE i które zostało przedstawione na spotkanie ministrów spraw zagranicznych bloku pod koniec marca.

Apel krajów rozwijających się

Gospodarki rozwinięte muszą zapewniaćco najmniej 1 miliard dolarów roczniena sfinansowanie działań klimatycznych w krajach rozwijających się, aby osiągnąć krajowe i globalne cele klimatyczne, oświadczyli we wnioskudlaOrganizacji Narodów Zjednoczonych przedstawiciele Indii, jednej z największych gospodarek rozwijających się odpowiedzialnej za ogromne emisje CO2.

Kraje rozwijające się od lat argumentują, że nie mogą osiągnąć celów klimatycznych bez znacznej międzynarodowej pomocy finansowej. Ponadto najgorsze skutki zmiany klimatu są odczuwalne właśnie w krajach rozwijających się i bardzo biednych, które nie mają środków finansowych na budowanie odporności w obliczu ekstremalnych zjawisk pogodowych i klęsk żywiołowych.