Podróbka Harry'ego Pottera z Indonezji kradnie wszystko z oryginału, tylko prezentuje to w gorszy sposób

YouTube potrafi skrywać prawdziwe tajemnice, które po latach na nowo odkrywa swoim algorytmem. Jedną z takich „pereł” jest Alfa – indonezyjska produkcja, która nie boi się skopiować Harry’ego Pottera na swój niskobudżetowy sposób. Jak bardzo niskobudżetowy? Tamtejszy Hagrid jeździ rowerem, a efekty specjalne przypominają cutsceny z gier z lat 90.

Powiązane:„Popadłem w samozadowolenie”. Daniel Radcliffe „nienawidzi” swojego występu w tej części Harry'ego Pottera

Fabuła jest identyczna. Chłopiec, Alfa, mieszka z rodziną, która zrobiła sobie z niego służącego. Nagle dostaje on list, dzięki któremu może dołączyć do szkoły uczącej magii. Pojawia się także indonezyjski Hagrid, który zabiera bohatera na tamtejszą ulicę Pokątną, gdzie owoce zmieniają się w różdżki dla uczniów. Wszystko oczywiście w okrojonym budżecie i zamiast pociągu do Hogwartu jest zjeżdżalnia wodna w parku rozrywki.

W późniejszych epizodach oczywiście w końcu pojawia się Voldemort, który przypomina dalszego kuzyna Drakuli. Widać, że twórcy niczym się nie przejmowali. Wzięli materiał źródłowy, delikatnie go przerobili (zamiast latać na miotłach, bohaterowie poruszają się na lizakach) i praca została wykonana. W jakiś sposób Alfa musiał uniknąć dostrzeżenia przez J.K. Rowling lub serial po prostu został zignorowany ze względu na niską oglądalność, skoro nikt jeszcze nie postanowił zająć się tym tematem od strony prawnej.

Jeśli ktoś chce zapoznać się z produkcją, to może śmiało odpalić YouTube, żeby rozpocząć seans. Trzeba jednak przygotować się na dłuższe posiedzenie. Każdy epizod trwa około godziny i łącznie jest ich 40, a trzeba jeszcze wliczyć w seans pauzy, gdy poziom żenady będzie zbyt wysoki.

Od której szkoły magii chcielibyście dostać list – Harry’ego czy Alfy?

Czytaj więcej:Gdzie oglądać filmy Harry Potter? Sprawdzamy