Aktor z The Boys obiecuje, że w 3 sezonie będzie dziwnie

Kontrowersje w przypadku The Boys nie są niczym nowym, a serial niejednokrotnie przekraczał granice. Z pewnością nie inaczej będzie w przypadku trzeciego sezonu. Wszystko za sprawą ekranizacji tomu Herogasm, w którym zawarta jest superbohaterska orgia.

Powiązane:Ile odcinków ma 4. sezon The Boys i kiedy pojawią się kolejne epizody?

Na temat erotycznych perypetii swojej postaci wypowiedział się ostatnio Chace Crawford, który wciela się w postać Głębokiego (via Entertainment Weekly). Wyznał on, że zastanawiał się, czy po wszystkim będzie w stanie dalej pracować jako aktor.

Trzeba przyznać, że postać grana przez Chace’a Crawforda należy do najdziwniejszych w całej produkcji. W przeciągu dwóch sezonów Głęboki flirtował z delfinem, a także prowadził rozmowy ze swoimi skrzelami. Nie wiadomo, co twórcy szykują dla niego w najnowszych odcinkach. Można się jednak spodziewać, że będzie to coś równie szalonego.

Na tę chwilę nie wiadomo zbyt wiele na temat fabuły trzeciego sezonu The Boys. W komiksach ekipa zdecydowała się jednak na przyjęcie związku V, w celu wyrównania szans w walce z supkami. Czy jednak twórcy podążą tym samym tropem?

The Boys obejrzysz na Amazon Prime Video

Można się tego spodziewać, bowiem zwiastun najnowszych odcinków sugeruje, że w serialu Butcher zostanie supkiem. Czy jednak to okaże się prawdą, przekonamy się 3 czerwca.

Czytaj więcej:Homelander z The Boys vs Superman - kto wygrałby ten pojedynek?

Marcin "Nicek" Nic

Marcin "Nicek" Nic

Przygodę z pisaniem zaczął na nieistniejącym już Mobilnym Świecie. Następnie tułał się po różnych serwisach technologicznych. Chociaż nie jest typowym graczem, a na jego komputerze znajduje się tylko Football Manager, w końcu wylądował w GRYOnline.pl. Nie ma dnia, w którym nie oglądałby recenzji nowych smartfonów, dlatego początkowo pisał o wszelkiego rodzaju technologii. Z czasem jednak przeniósł swoje zainteresowania bardziej w kierunku kinematografii. Miłośnik NBA, który uważa, że Michael Jordan jest lepszy od LeBrona Jamesa, a koszykówka z lat 90-tych była przyjemniejsza dla oka.