27.06.2024

Niemieckie miasto wydało wyrok na gołębie. Setki ptaków do wybicia

Dorian Skrzypnik
Dorian Skrzypnik
Newsy
Udostępnij:
facebook twitter
Skomentuj

Niemieckie miasto Limburg stanęło w centrum kontrowersji po ogłoszeniu planów masowego odstrzału gołębi. Decyzja ta zapadła w wyniku czerwcowego referendum, w którym 53 procent mieszkańców opowiedziało się za redukcją populacji tych ptaków. Wynik głosowania zaskoczył nie tylko władze miasta, ale również wielu mieszkańców i aktywistów.

Władze Limburga, zgodnie z decyzją referendum, postanowiły pozbyć się 700 gołębi. Biuro prasowe burmistrza Mariusa Hahna potwierdziło, metodę eliminacji ptaków proponowaną przez sokolnika, która polega na łapaniu ptaków, ogłuszaniu ich, a następnie zabijaniu poprzez skręcenie karku.

Metoda redukcji populacji zaproponowana przez sokolnika polega na łapaniu gołębi, ogłuszaniu ich, a następnie zabijaniu poprzez skręcenie karku

– potwierdziło biuro prasowe burmistrza w rozmowie z Deutsche Welle.

Decyzja o masowym odstrzale gołębi w Limburgu spotkała się z ostrą krytyką ze strony obrońców praw zwierząt oraz lokalnych społeczników. Lavinia Michel, członkini inicjatywy obywatelskiej „Stop zabijaniu gołębi”, wyraziła swoje oburzenie, podkreślając, że proponowana metoda jest nie tylko nieefektywna, ale również etycznie naganna.

Udowodniono naukowo, że ta metoda jest nieefektywna. Jesteśmy przerażeni, że podczas kampanii wyborczej politycy z Limburga rozprowadzali wśród gospodarstw domowych ulotki zawierające fałszywe informacje na temat gołębi, celowo wywołując w ten sposób panikę

– mówi Michel.

Zdaniem inicjatywy, działania władz miasta są sprzeczne z naukowymi dowodami oraz wprowadzają społeczeństwo w błąd, wyolbrzymiając problem związany z gołębiami.

Obrońcy praw zwierząt wskazują również, że zabijanie gołębi narusza ustawę o dobrostanie zwierząt, która ma na celu ochronę wszystkich żywych istot przed niepotrzebnym cierpieniem i śmiercią. Mimo to, władze Limburga bronią swojej decyzji, argumentując, że jest to rezultat demokratycznego głosowania mieszkańców. Władze miasta podkreślają, że kierują się wolą obywateli, którzy wyrazili swoje zdanie w referendum. Jednakże, krytycy uważają, że procedury demokratyczne nie mogą usprawiedliwiać działań, które są sprzeczne z zasadami etyki i ochrony zwierząt. Konflikt ten pokazuje, jak trudne mogą być decyzje dotyczące zarządzania populacją dzikich zwierząt w obszarach miejskich, zwłaszcza gdy w grę wchodzą różne wartości i interesy społeczne.

Kilka lat temu, Sąd Administracyjny w Kassel wydał orzeczenie, które zezwala na zabijanie gołębi pod pewnymi warunkami, takimi jak uszkodzenie budynków, zagrożenie zdrowia ludzi lub nadmierna populacja. Inicjatywa obywatelska „Stop zabijaniu gołębi!” powołuje się jednak na raport Uniwersytetu Technicznego w Darmstadt z 2004 roku, który dowodzi, że miejskie gołębie nie uszkadzają konstrukcji budynków i są tak samo nieszkodliwe jak inne ptaki miejskie.

Humanitarne alternatywy

Istnieją miasta, które skutecznie poradziły sobie z problemem gołębi w sposób bardziej humanitarny, ukazując, że niekoniecznie trzeba uciekać się do drastycznych środków. Przykładem jest Bruksela, gdzie władze zastosowały tabletki antykoncepcyjne mieszane z karmą dla gołębi. Takie rozwiązanie pozwoliło na kontrolowanie populacji ptaków bez konieczności ich zabijania. Politycy, po konsultacjach z lekarzami weterynarii, zapewniają, że medykamenty te są neutralne dla zdrowia ptaków, co spotkało się z pozytywnym odbiorem zarówno wśród mieszkańców, jak i obrońców praw zwierząt.

Podobne sukcesy odnotowano w Szwajcarii, gdzie wprowadzono program edukacyjny na temat szkodliwości dokarmiania gołębi oraz systematyczne usuwanie jaj z gniazd. Takie podejście przyniosło wymierne efekty – populacja gołębi w Bazylei zmniejszyła się o połowę. Działania te pokazują, że odpowiednia edukacja oraz zastosowanie przemyślanych, nieinwazyjnych metod może skutecznie kontrolować populację gołębi, minimalizując przy tym cierpienie zwierząt. Wprowadzanie podobnych strategii w innych miastach mogłoby stanowić alternatywę dla kontrowersyjnych działań, takich jak te planowane w Limburgu.

Rzecznik burmistrza Limburga, Johannes Laubach, przyznał, że miasto rozważało również inne opcje, takie jak utworzenie gołębników, gdzie jaja byłyby wymieniane na gipsowe lub plastikowe. Politycy jednak uznali, że nie rozwiąże to problemu nadmiernej populacji, opowiadając się za bardziej drastycznymi środkami.

Nie ma jeszcze terminu wykonania decyzji

Termin wykonania decyzji o masowym odstrzale gołębi nie został jeszcze ustalony. Według Laubacha, wymaga ona precyzyjnej analizy prawnej przed wprowadzeniem w życie. W ostatnich tygodniach do administracji miasta wpłynęło wiele raportów i ocen prawnych, które krytycznie oceniają legalność działań władz.

Decyzja Limburga wzbudza silne emocje i kontrowersje, zarówno wśród mieszkańców, jak i obrońców praw zwierząt. Pozostaje pytanie, czy miasto zdecyduje się na bardziej humanitarne rozwiązania, czy też kontynuować będzie realizację decyzji podjętej w referendum.