W niedzielę we Francji odbyła się druga tura przedterminowych wyborów parlamentarnych.
"Skrajna lewica chciała za wszelką cenę zagrodzić drogę do Zgromadzenia Narodowego kandydatowi narodowców z Awinionu i postanowiła wspierać tam w tym celu 29-letniego Raphaëla Arnault, który wsławił się jako członek bojówek brutalnie atakujących pałkami działaczy skrajnej prawicy" – relacjonuje korespondent RMF FM w Paryżu, powołując się na francuskie media.
Bojówkarz Antify w Zgromadzeniu Narodowym
Raphaël Arnault, który reprezentował Nowy Front Ludowy, a konkretnie partię Niepokorna Francja Jean-Luca Melenchona, został deputowanym w okręgu wyborczym Vaucluse w południowej Francji. W drugiej turze wyborów do Zgromadzenia Narodowego uzyskał niespełna 55 proc. głosów, pokonując kandydata Zjednoczenia Narodowego, Catherine Jaouen, która ubiegała się o reelekcję.
Arnault startował już w wyborach w 2022 r., jednak wówczas otrzymał w swoim okręgu zaledwie 7 proc. głosów. Wcześniej, w 2018 r. założył skrajnie lewicowy ruch Jeune Garde Antifasciste w Lyonie. Ośmiu członków organizacji oskarżonych jest o akt antysemityzmu i atak na nastolatka w paryskim metrze.
Co więcej, Raphaël Arnault jest objęty przez francuskie służby kategorią "S", która nadawana jest osobom "mogącym swoją działalnością stwarzać ryzyko zakłócenia porządku publicznego lub ataku na bezpieczeństwo państwa". W przeszłości działacz Antify był wielokrotnie oskarżany o stosowanie przemocy i gróźb. Zarzuca się mu również wspieranie islamskiego terroryzmu, w tym Hamasu, i szerzenie antysemityzmu.
Wybory we Francji
W wyborach do Zgromadzenia Narodowego Nowy Front Ludowy uzyskał 182 mandaty, koalicja prezydenta Emmanuela Macrona – 168, a Zjednoczenie Narodowe – 143. Republikanie wprowadzili do parlamentu 45 posłów.
Tak słaby wynik ruchu narodowego Jordana Bardelli i Marine Le Pen to w ogromnej mierze pokłosie nieformalnej koalicji zawiązanej przez centrowy blok prezydenta Macrona i lewicowy Nowy Front Ludowy. Jej celem było właśnie ograniczenie wyborczego zwycięstwa Zjednoczenia Narodowego. Do takiego działania wzywał prezydent Francji jeszcze przed ogłoszeniem wyników pierwszej tury wyborów.
Czytaj też:
Marine Le Pen łączy siły z Orbanem. Nowa frakcja w Parlamencie Europejskim