Jeden z moich znajomych, który ma za sobą internowanie 13 grudnia 1981 r., zadzwonił do mnie poruszony. Przypomniał mi, jak ogromne znaczenie dla niego samego – wówczas 22-letniego studenta, działacza NZS – miała wizyta w jego miejscu odosobnienia wysłannika kurii gnieźnieńskiej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.