Rząd majstruje przy wycenach nieruchomości. Nowe zasady

Ministerstwo Rozwoju przygotowuje nowelizację przepisów dotyczących świadectw energetycznych budynków. Nowy system klas energetycznych ma zrewolucjonizować sposób wyceny nieruchomości i wpłynąć na decyzje kupujących oraz najemców.
 

Ruszają konsultacje w sprawie nowego rozporządzenia dotyczącego świadectw charakterystyki energetycznej budynków. Planowane zmiany mają wprowadzić system klas energetycznych wzorowany na oznaczeniach stosowanych dla sprzętów AGD. Nieruchomości będą klasyfikowane w skali od A+ (najwyższa efektywność energetyczna) do G (najniższa efektywność, tzw. "wampir energetyczny"). 

 

Obecnie obowiązujące świadectwa energetyczne, choć wymagane przy transakcjach sprzedaży i najmu, są często ignorowane. Nowy system ma to zmienić poprzez czytelniejszą klasyfikację oraz wprowadzenie zachęt i sankcji dla właścicieli. Świadectwa będą zawierać również rekomendacje dotyczące poprawy efektywności energetycznej budynku - wyjaśnia "Rzeczpospolita".

 

Konsultacje projektu potrwają do 16 sierpnia, a wejście w życie nowych przepisów planowane jest na 1 stycznia 2026 roku.

Wpływ na wartość nieruchomości

Eksperci branżowi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zgodnie twierdzą, że nowy system klasyfikacji energetycznej znacząco wpłynie na wycenę nieruchomości. 

 

Jan Ruszkowski, ekspert Konfederacji Lewiatan, przewiduje, że wprowadzenie klas energetycznych spowoduje, iż kupujący i najemcy zaczną zwracać większą uwagę nie tylko na cenę zakupu, ale także na koszty utrzymania nieruchomości. Może to prowadzić do filtrowania ofert budynków z najniższymi klasami energetycznymi i stać się silnym bodźcem do przeprowadzania termomodernizacji.

 

Eksperci zauważają również, że nowy system może pogłębić już istniejące trendy na rynku nieruchomości. Rzeczoznawcy majątkowi coraz częściej biorą pod uwagę stan techniczny budynku i koszty jego eksploatacji przy wycenie, nierzadko uznając, że o wartości nieruchomości decyduje głównie wartość działki.

W kierunku zeroemisyjności

Wprowadzenie klas energetycznych jest elementem szerszej strategii wynikającej z dyrektywy budynkowej EPBD, która weszła w życie w maju bieżącego roku. Państwa członkowskie UE mają dwa lata na jej implementację. Dyrektywa zakłada, że od 2028 roku wszystkie nowe budynki instytucji publicznych będą musiały być zeroemisyjne, a od 2030 roku wymóg ten obejmie wszystkie nowe budynki.

 

Minister rozwoju Krzysztof Paszyk zapewnia, że implementacja dyrektywy EPBD będzie przeprowadzona w sposób, który nie wywoła obaw społecznych. 

 

Resort planuje zapewnić wsparcie dla właścicieli budynków wymagających modernizacji, zamiast stosować nakazy i sankcje.