Autorem raportu "Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju" jest doktor Łukasz Zaborowski, ekspert w dziedzinie transportu i rozwoju regionalnego. Dokument został opublikowany przez Instytut Sobieskiego pod koniec września 2023 roku, ale przedstawione w nim pomysły wciąż są tematem dyskusji. Dr Zaborowski uważa, że nowy podział administracyjny będzie korzystniejszy dla poszczególnych regionów, przy czym w raporcie pojawiły się właściwie aż cztery propozycje zmian.
Jak podaje strona rządowa, obecny podział administracyjny Polski został wprowadzony 1 stycznia 1999 roku. Poprzedni, dwustopniowy podział, zastąpiono wówczas trójstopniowym, który uwzględnia województwa, powiaty i gminy. Tych pierwszych jest 16, a są to województwo dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie, łódzkie, małopolskie, mazowieckie, opolskie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie oraz zachodniopomorskie. Dr Zaborowski twierdzi jednak, że obowiązujący od 25 lat podział nie stanowi spójnej koncepcji, a przez przeprowadzoną reformę poszkodowane zostały liczne miasta, które w jej skutek utraciły status wojewódzkiej stolicy. Co zatem chciałby z tym zrobić?
Pierwszy z wariantów zaprezentowanych w raporcie to wariant "minimalny", który miałby jedynie nieznacznie zmienić granice obecnych województw. Te największe zmniejszyłyby się na rzecz najmniejszych. Drugi wariant "umiarkowany" przewiduje dodanie czterech nowych województw. Jeszcze większe rewolucje przewiduje wariant trzeci, czyli "równoważący". Na ile województw dzieliłaby się wówczas Polska?
Wariant "równoważący" zakłada ograniczenie wojewódzkich ośrodków metropolitalnych na rzecz wieloośrodkowych województw "pozametropolitalnych". W rezultacie takich działań miałyby powstać aż 22 województwa. W zwi�zku z tym status stolicy województwa odzyskałyby niektóre miasta, które miały go już w przeszłości. Przykładem tego jest Tarnów, który w latach 1975-1998 był stolicą województwa tarnowskiego, a teraz stałby się stolicą województwa południowomałopolskiego.
Co ciekawe, czwarty wariant to powrót do koncepcji dużych województw, czyli 12 województw zamiast obecnych 16. Ich ośrodkami nie byłyby jednak największe miasta. Przykładowo, dla województwa śląsko-częstochowskiego byłyby to Częstochowa i Opole, a dla wielkopolskiego Gniezno i Piła. Dzięki temu "siły" pomiędzy poszczególnymi regionami były wyrównane. Autor podkreśla jednocześnie, że wszelkie zmiany byłyby wprowadzane stopniowo. Więcej szczegółowych informacji znajdziemy na stronie Instytutu Sobieskiego.