Angelika, 34-latka z Polski, w Wielkiej Brytanii mieszka od 10 lat. Na co dzień pracuje jako fryzjerka. Jakiś czas temu po rozstaniu z partnerem i ojcem dzieci razem z dwiema córkami musiała się wyprowadzić z domu. Niewiele brakowało, a wylądowałaby na ulicy. Przeniosła się do siostry i w urzędzie oficjalnie zarejestrowała się jako osoba bezdomna. Dzięki temu kilka miesięcy później dostała mieszkanie komunalne, które starała się wyremontować własnymi siłami i doprowadzić do lepszego stanu. Nawet po dwóch latach prac warunki były jednak dalekie od ideału.
Pod koniec 2023 roku w trakcie drogi powrotnej od dentysty kilka razy zobaczyła na Facebooku reklamę loterii. Jej fundatorzy, trójka braci, co jakiś czas organizują losowania, w których można wygrać domy. Angelika postanowiła zaryzykować, los kosztował bowiem tylko 5 funtów. Nie miała jednak większych nadziei. - Nawet przez myśl mi nie przeszło - przyznała szczerze w rozmowie z organizatorami loterii.
- Nigdy wcześniej niczego nie wygrałam, może jednego funta w zdrapce - wyznała. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że tym razem może się udać, choć zdarzało jej się żartować, że może kiedyś "wygra kumulację". Okazało się jednak, że w końcu los się do niej uśmiechnął. Spontaniczna decyzja przyniosła jej szczęście. 34-latka wygrała dom o wartości 500 tys. funtów (ponad 2,5 mln zł).
Dom ma pięć sypialni, dwa salony, sporej wielkości łazienkę i ogromny ogr�d. Położony jest w miejscowości Carlisle. Jak przyznała, znalezienie odpowiedniego domu dla niej i córek było priorytetem. Najmłodsza z nich jest bowiem w spektrum autyzmu. Dzięki wygranej kobieta wreszcie będzie mogła stworzyć dla niej przyjazną przestrzeń. Spytana o to, co przyniosła jej tak ogromna wygrana, bez wahania odpowiedziała, że "wolność".