Łukasz Simlat jest popularnym aktorem, który pojawia się w wielu produkcjach. Choć znamy jego twarz, tożsamość jego drugiej połówki pozostaje skrywaną przez niego tajemnicą. Ostatnio jednak zachwycił fanów, uchylając rąbka tajemnicy. W wywiadzie opowiedział o relacji ze swoją ukochaną.
Łukasz Simlat w tym roku kończy 46 lat. Urodził się w Sosnowcu 11 grudnia 1977 roku. Na swoim koncie ma udział w licznych polskich produkcjach, jak na przykład "Boże Ciało", "(Nie)znajomi", "Niania", "Głęboka woda" czy "Konwój". Teraz znów jest o nim głośno dzięki jego nowemu filmowi "Kos", w którym zagrał rolę szlachcica Wąsowskiego. Pomimo jego ogromnej popularności, aktor wciąż stawia grubą linię pomiędzy swoim życiem prywatnym a zawodowym. Niemal nigdy nie opowiada o swojej małżonce, jednak teraz trochę złamał tę "przysięgę milczenia". W jednym z wywiadów opowiedział nieco o tym jak wygląda ich relacja. W rozmowie z "Viva!" wyznał, że właśnie z nią dzieli się swoimi pomys�ami na kreowanie postaci.
Zdarza mi się dzielić z nią [przyp. red. z żoną] moimi pomysłami, bo to ona jest moim pierwszym katalizatorem. Ale nie odgrywam scen w domu i bardzo nie lubię tego robić
- wyjawił w wywiadzie. Zaznaczył jednak, że stara się nie wchodzić zbyt radykalnie w postać, by nie przerażać ludzi, którzy towarzyszą mu w życiu. Dodaje, że radykalność może pojawić się przed kamerą, jednak w domu w trakcie pracy nad rolą już nie.
Łukasz Simlat stara się rozmawiać głównie o aspektach zawodowych kiedy spotyka się z mediami. Zazwyczaj omija całkowicie tematy, które dotykają innych sfer jego życia. Informacje o jego partnerce są bardzo ciężko dostępne. Podobnie jest w przypadku jego mediów społecznościowych. Na nich można zobaczyć zdjęcia z prób czy planów filmowych albo momenty z pracy, jednak nie ma na nich żadnych informacji o jego rodzinie. Kiedy był gościem w programie Kuby Wojewódzkiego opowiedział:
Czy to jest potrzebne do wykonywania mojego zawodu? Nie, wręcz przeciwnie
Coraz więcej celebrytów ma podobne jak on odczucia. Starają się nie pokazywać twarzy swoich dzieci, chcąc, by jak najdłużej zachowały one prywatność. Przykładem takiej pary mogą być Anna i Robert Lewandowscy.