To lotnisko uznawane jest za najbardziej przerażające i taki tytuł otrzymało nie bez powodu. Historie pracowników obiektu, pilotów i pasażerów przyprawiają o ciarki. Co takiego się tam dzieje i dlaczego tak wielu turystów omija to miejsce szerokim łukiem? Dowiedz się, gdzie znajduje się najbardziej przerażające lotnisko na świecie - być może niebawem wybierasz się tam na wakacje. Bądź czujny i nie daj się zwieść.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Oto najbardziej "nawiedzone" lotnisko na świecie. Historie pracowników brzmią realistycznie
Tytuł najbardziej przerażającego i poniekąd nawiedzonego lotniska na świecie przyjęło to w Tajlandii, a dokładnie port lotniczy Bangkok-Suvarnabhumi. Położone 25 km na wschód od Bangkoku lotnisko jest miejscem, do którego przybywa wielu turystów. Co ciekawe, niektórzy z nich potrafią nawet zakupić nowy bilet, tylko po to, aby nie tam lądować.
Wszystko przez historie i przypuszczenia, w sprawie duch�w. Kultura tajska jak wiadomo, obfituje w wiarę w rzeczy nadprzyrodzone i to właśnie z tym mogą spotkać się pasażerowie lądujący na tym porcie. Już przed budową lotniska, miejscowi mieli doradzać pracownikom, aby zaprzestali działań. Dawniej w tym miejscu prawdopodobnie znajdował się cmentarz i nie potrzeba było dużo czasu, aby budowlańcy zaczęli faktycznie się bać. Niektórzy z nich mieli zauważać pewną istotę, która przechadzała się po terenie budowy, jednak to nie wszystko. Prawdziwe apogeum rozpoczęło się po otwarciu obiektu.
Historie pracowników lotniska wzbudzają przerażenie. Musieli interweniować duchowni
Według informacji podanych na stronie turysci.pl, dwóch pracowników zginęło w wypadkach samochodowych, wracając z pracy. Wiele osób łączy te wydarzenia z duchami lotniska, jednak nie jest to potwierdzone. Dowódca eskadry - Pannupong - twierdzi, że pewnej nocy widział kobietę biegająca z dzieckiem na rękach, która to wyskoczyła mu przed maskę samochodu i zniknęła. Tego dnia był pewny, że umrze, jednak uszedł z życiem.
W związku z wieloma sytuacjami i przerażającym historiami od pracowników postanowiono interweniować. Na miejsce wezwano 99 mnichów, którzy mieli sprawdzić port pod kątem występowania demonów. Mimo to nadal pojawiały się głosy pasażerów i nie tylko o widzianych duchach czy dziwnych dźwiękach.
Katastrofa samolotu w 2018 roku, który to zsunął się z pasa startowego, według wielu osób również była sprawką duchów. Jak jest naprawdę? Na to pytanie prawdopodobnie nie ma odpowiedzi, jednak jeśli się boisz i wierzysz w takie historie, być może faktycznie lepiej wylądować na innym porcie. Tym sposobem zaoszczędzisz sobie sporo nerwów.
