"Dziewczyna z tatuażem skorpiona" to przydomek, który jej nadano z powodu charakterystycznego wzoru na ciele. Nikt nie wiedział, jak ma na imię i nazwisko, a jej historia była zagadką, jak cała ta sprawa. Po ponad 30 latach policja zna jej tożsamość. To ogromny przełom w sprawie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Przez dziesięciolecia kobieta, która znaleziona została w Staten Island nieopodal szpitala psychiatrycznego znana była jako, "dziewczyna z tatuażem skorpiona''. W trakcie śledztwa na jaw wyszedł też fakt, który czyni sprawę jeszcze bardziej tajemnicza. Okazało się bowiem, że 29-letnia Christine była matką.
Policja próbowała zidentyfikować ciało, znaleźć zabójcę oraz córkę, ale przez wiele lat sprawa nie ruszała się do przodu. Jak podał do informacji Michael E. McMahon 21 marca na konferencji prasowej, udało się wyjaśnić tożsamość zamordowanej. Christine Belsuko, to właśnie tak nazywała się kobieta, która tamtego feralnego dnia nie miała szczęścia. We wrześniu 1991 roku policja znalazła ciało Christine. Jej tożsamość udało się ustalić po tylu latach dzięki dokładnym testom DNA. Jak możemy wyczytać na stronie tvn24.pl policja ustaliła, że Christine miała córkę Nicole, która w czasie śmierci kobiety miała 2 lata. Służby próbują zlokalizować dziewczynę, jednak na ten moment nie udało się jej znaleźć.
Aktualnie policja ma nadzieje, że podając te wszystkie wiadomości do informacji publicznej, ułatwi im to dalsze śledztwo. Na stronie eu.usatoday.com możemy wyczytać, że pod kobietą feralnego dnia znaleziono młotek, który najprawdopodobniej był narzędziem zbrodni. Na młotku widnieje napis Loyd L. Policja robi co może, aby znaleźć zabójcę oraz córkę Christine Belusko, która mogłaby pomóc w rozwiązaniu sprawy.
Powiadomiliśmy już rodzinę o śmierci kobiety i nadal dokładamy wszelkich starań, aby również zlokalizować córkę, czyli Christy Nicole, abyśmy mogli poinformować ją o tym, kim była jej matka oraz aby wymierzyć sprawiedliwość w tej sprawie.
mówił McMahon na konferencji prasowej